Wielki powrót z Tatr. Paraliż na Zakopiance po świątecznych wyjazdach

Świąteczne wyjazdy kończą się w wielokilometrowych korkach

Tegoroczne święta Bożego Narodzenia przyciągnęły na Podhale rekordową liczbę gości, co bezpośrednio przełożyło się na przepustowość głównych szlaków komunikacyjnych łączących południe Polski z Krakowem i resztą kraju. Kierowcy, którzy zdecydowali się na opuszczenie Zakopanego, Kościeliska czy Białki Tatrzańskiej w godzinach popołudniowych, musieli uzbroić się w ogromną cierpliwość. 

Ruch na kluczowych fragmentach trasy odbywa się w żółwim tempie, a w wielu miejscach dochodzi do całkowitego zatrzymania potoków aut. Sytuację monitorują na bieżąco służby drogowe oraz policja, starając się zapewnić płynność przejazdu w najbardziej newralgicznych punktach, jednak skala natężenia ruchu przekracza fizyczne możliwości infrastruktury w godzinach szczytu komunikacyjnego.

Warunki atmosferyczne a bezpieczeństwo podróżnych

Oprócz samego natężenia ruchu, kluczowym czynnikiem wpływającym na komfort i bezpieczeństwo podróży są panujące w Małopolsce warunki pogodowe. Grudniowa aura, charakteryzująca się wahaniami temperatur oraz możliwymi opadami, sprawia, że nawierzchnia w wielu miejscach może być zdradliwa i śliska. 

Służby mundurowe nieustannie apelują do wszystkich uczestników ruchu o zachowanie szczególnej ostrożności oraz bezwzględne dostosowanie prędkości do aktualnie panujących warunków na drodze. Pamiętajmy, że brawura i pośpiech w warunkach dużego zagęszczenia pojazdów drastycznie zwiększają ryzyko kolizji, które nawet przy niegroźnych stłuczkach mogą całkowicie sparaliżować przejazd na wiele godzin.

Święta Bożego Narodzenia już za nami, ale teraz kierowcy będą musieli uzbroić się w cierpliwość podczas Sylwestra, gdzie pod Tatry znów nadciągną tłumy turystów.