Gwałtowna zmiana pogody zaskoczyła mieszkańców Małopolski. Intensywne opady deszczu i silny wiatr, które przeszły przez region w poniedziałek, spowodowały poważne utrudnienia i szkody. W ciągu zaledwie kilkunastu godzin, od 7:30 do 20:00, strażacy interweniowali aż 275 razy.
Setki interwencji w Krakowie i powiecie suskim
Najwięcej pracy miały jednostki Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej w Krakowie, gdzie odnotowano aż 216 zgłoszeń. W skali całej Małopolski, oprócz stolicy województwa, najtrudniejsza sytuacja panowała w powiecie suskim, gdzie strażacy interweniowali 17 razy, a następnie w powiecie olkuskim (11 zgłoszeń) i nowosądeckim (8 zgłoszeń).
Pozostałe interwencje rozłożyły się na powiaty:
miechowski (6),
wielicki (5),
gorlicki (5),
tatrzański (3),
proszowicki (3),
tarnowski (1).
Główne przyczyny wezwań to zalane piwnice i posesje, uszkodzone dachy oraz powalone na drogi drzewa i konary. W wielu miejscach konieczne było również udrażnianie przepustów, które nie radziły sobie z nadmiarem wody.
Gmina Maków Podhalański najbardziej ucierpiała
Szczególnie dotknięta skutkami nawałnicy została gmina Maków Podhalański, położona w powiecie suskim. Mimo że burza była krótka, jej intensywność spowodowała poważne utrudnienia. Strażacy musieli usuwać powalone drzewa, które blokowały drogi, a także interweniować w sprawie naniesionego na jezdnie żwiru i kamieni. W kilku przypadkach konieczne było także wypompowywanie wody z zalanych budynków.
Na szczęście, jak informują służby, w wyniku burz i podtopień nikt nie ucierpiał. Wszystkie zgłoszenia są na bieżąco obsługiwane, a sytuacja w regionie powoli wraca do normy. Jednak poniedziałkowe wydarzenia są kolejnym przypomnieniem, że w dobie coraz częstszych gwałtownych zjawisk pogodowych, mieszkańcy muszą być przygotowani na nieprzewidywalne zmiany aury, szczególnie w sezonie letnim.
Napisz komentarz
Komentarze