Kolekcjonerskie monety na dnie oczka wodnego? Niesamowite odkrycie śledczych!
Sprawa rozpoczęła się od zgłoszenia włamania do domku letniskowego w Porębie Wielkiej, gdzie łupem złodziei padły cenne monety kolekcjonerskie, alkohol i gotówka o łącznej wartości ponad 19 tysięcy złotych. Policjanci z Mszany Dolnej szybko podjęli intensywne działania, które doprowadziły ich do zaskakujących ustaleń.
Okazało się, że za włamaniem stali dwaj młodzi mieszkańcy regionu. Podczas przesłuchania nieletni sprawcy przyznali się nie tylko do tego konkretnego włamania z kwietnia, ale także do innego, które miało miejsce w lutym tego roku. Wówczas ich łupem padły m.in. zegarek, głośniki, perfumy i alkohol o wartości ponad 27 tysięcy złotych.
Jednak to nie koniec zaskoczeń! W toku śledztwa policjanci dokonali niecodziennego odkrycia. Skradzione monety kolekcjonerskie, które stanowiły znaczną część łupu, zostały ukryte przez nastolatków… na dnie pobliskiej sadzawki!
Matka z zarzutami paserstwa. Co jeszcze ukrywała sprawa nieletnich włamywaczy?
Sprawa nieletnich włamywaczy przybrała jeszcze bardziej nieoczekiwany obrót, gdy śledczy postawili zarzuty 43-letniej matce jednego z chłopców. Kobieta jest podejrzana o paserstwo, co sugeruje, że mogła mieć świadomość pochodzenia skradzionych przedmiotów.
Co dalej z młodymi przestępcami? Decyzja należy do sądu!
Teraz sprawą nieletnich sprawców włamań zajmie się Sąd Rodzinny w Limanowej, Wydział ds. Nieletnich. To tam zapadnie decyzja o ich dalszym losie i ewentualnych środkach wychowawczych.
Ta historia pokazuje, że przestępczość nie zna wieku, a małopolscy policjanci nieustannie czuwają nad bezpieczeństwem mieszkańców i turystów. O dalszym przebiegu sprawy będziemy informować na naszym portalu M jak Małopolska.
Napisz komentarz
Komentarze