Mentzen otrzymuje groźby po wizycie na Ukrainie
Sławomir Mentzen poinformował o otrzymywaniu gróźb od ukraińskich internautów po swojej wizycie we Lwowie. Polityk zgłosił sprawę odpowiednim służbom, jednak, jak twierdzi, od tamtego czasu nie podjęto żadnych działań.
Trzy miesiące bez reakcji - Eskalacja gróźb
Mentzen podkreśla, że od zgłoszenia minęły już trzy miesiące, a sprawcy gróźb pozostają bezkarni. W ostatnim czasie otrzymał kolejne groźby, tym razem w formie nagrania wideo, w którym wykorzystano przerobione zdjęcie jego rodziny.
"Kartonowe Państwo" a szybka reakcja w innych sprawach
Mentzen z oburzeniem porównuje brak reakcji w jego sprawie do szybkiego działania policji w innych przypadkach, m.in. zatrzymania emerytki grożącej Jerzemu Owsiakowi. "Gdy Ukraińcy grożą posłowi i kandydatowi na prezydenta, nic się nie dzieje. Państwo z kartonu łączonego na trytytki ma to kompletnie gdzieś" - komentuje.
Mentzen: "Zamiast grozić dzieciom, wyjazd na front"
Mentzen skierował ostre słowa do autorów gróźb, sugerując im walkę na froncie zamiast zastraszania dzieci. Podkreślił, że takie działania utwierdzają go w przekonaniu o trwającym "banderyzmie".
Stanowcze warunki współpracy z Ukrainą
Mentzen zapowiedział, że jeśli będzie miał wpływ na politykę, Ukraina nie wejdzie do NATO, w Polsce nie będą stacjonować polscy żołnierze, a ukraińscy obywatele przestaną otrzymywać świadczenia socjalne. "Nie jesteście u siebie, macie się dostosować do naszej kultury, naszego prawa i polskiego języka. A jak nie potraficie, to szerokiej drogi na front, nikt was tu zatrzymywać nie będzie" - oświadczył.
Napisz komentarz
Komentarze