Alarm w Płazie! Strzelnica w kamieniołomie terroryzuje mieszkańców. Interweniuje policja!

Kanonada zamiast ciszy. Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo

"Wracając słyszę niesamowity hałas, cała kanonada" – relacjonuje jedna z mieszkanek Płazy, oddalonej zaledwie kilkaset metrów od strzelnicy w kamieniołomie. Echo strzałów roznosi się po okolicznych lasach, budząc niepokój i poczucie zagrożenia.

"To są okropne strzały, huk niesie się przez cały las" – dodaje pani Elżbieta Bogacz. Mieszkańcy przyznają, że boją się wychodzić na spacery, a ci, którzy posiadają tam grunty, czują się niepewnie o swoje mienie i zdrowie. "Nie wiemy, czy to jeszcze bezpieczne" – mówią z obawą.

"Nie jesteśmy przeciwni strzelaniu, ale..."

Warto podkreślić, że mieszkańcy Płazy nie są przeciwni samej idei strzelnic. Jak sami zaznaczają, "niech działa, ale zgodnie z prawem i dobrze zabezpieczona". W swojej petycji skierowanej do władz gminy domagają się przede wszystkim weryfikacji działalności obiektu pod kątem bezpieczeństwa i przestrzegania przepisów.

Zarządca uspokaja, ale mieszkańcy pozostają nieufni

Zarządca strzelnicy zapewnia, że teren jest ogrodzony i wyraźnie oznaczony, a od początku roku odbyło się zaledwie osiem wydarzeń strzeleckich. Twierdzi również, że hałas nie przekracza dopuszczalnych norm. Dodatkowo przypomina, że kamieniołom jest terenem prywatnym i osoby postronne nie powinny się tam zbliżać. Te argumenty jednak nie uspokajają zaniepokojonych mieszkańców.

Burmistrz reaguje i wzywa policję

Urząd gminy w Chrzanowie wyjaśnia, że rola burmistrza w tej sprawie ogranicza się do zatwierdzenia regulaminu strzelnicy, o ile jest on zgodny z rozporządzeniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jednak w obliczu narastającego konfliktu i obaw mieszkańców, burmistrz Chrzanowa podjął decyzję o zwróceniu się do policji z prośbą o przeprowadzenie kontroli działalności strzelnicy.

Mieszkańcy Płazy z nadzieją czekają na wyniki policyjnej interwencji, licząc na to, że ich obawy zostaną wysłuchane, a działalność strzelnicy nie będzie już uprzykrzać im życia. Sprawa pokazuje, jak ważne jest znalezienie kompromisu między różnymi formami aktywności a komfortem i bezpieczeństwem lokalnej społeczności.