Kolejna senioralna tragedia w Małopolsce! Mieszkańcy Kęt, a zwłaszcza rodziny osób starszych, powinni być szczególnie czujni. Policjanci poszukują oszustów, którzy metodą „na wypadek drogowy” wyłudzili aż 120 000 złotych od 91-letniej kobiety. To bolesne przypomnienie, jak ważne są rozmowy o zagrożeniach z naszymi dziadkami i rodzicami.
Jak działa oszustwo „na wypadek drogowy”? Poruszająca historia z Kęt
W środę, 4 czerwca 2025 roku, policjanci z Komisariatu Policji w Kętach otrzymali zgłoszenie o oszustwie, które kosztowało seniorkę całe oszczędności. Jak doszło do tej kradzieży?
We wtorek, 3 czerwca, po godzinie 22, na telefon stacjonarny 91-letniej mieszkanki Kęt zadzwonił mężczyzna, podający się za policjanta. Przekazał przerażającą wiadomość: jej córka miała zostać zatrzymana, ponieważ spowodowała poważny wypadek, w którym ciężko ranna została inna kobieta. Fałszywy funkcjonariusz poinformował, że jedynym sposobem na zwolnienie córki z aresztu jest wpłata wysokiej kaucji.
Następnie seniorka usłyszała w słuchawce płaczący głos kobiety, która zwróciła się do niej słowami: „Mamo, spowodowałam wypadek. Potrzebuję 120 000 złotych na kaucję, proszę Cię, pomóż mi”. Wstrząśnięta kobieta, wierząc, że rozmawia z własną córką, zgodziła się na przekazanie pieniędzy. Oszuści poinformowali ją, że po gotówkę zgłosi się „policjant”. Już po kilkunastu minutach do drzwi seniorki zapukał obcy mężczyzna. 91-latka przekazała mu reklamówkę pełną pieniędzy. Zgodnie z jej relacją, był to mężczyzna w wieku około 30-40 lat, brunet, średniej budowy ciała.
Prawda wyszła na jaw dopiero następnego dnia rano, gdy do seniorki zadzwoniła prawdziwa córka. Kiedy kobieta zaczęła wypytywać ją o wypadek, okazało się, że żadnego zdarzenia drogowego nie było, a córka przez cały czas przebywała w domu. Pieniądze trafiły w ręce bezwzględnych oszustów.
Kto jest na celowniku oszustów? Telefon stacjonarny to sygnał ostrzegawczy!
Szczególnie narażone na tego typu przestępstwa są osoby starsze, które od wielu lat posiadają telefony stacjonarne. Oszuści często wykorzystują stare książki telefoniczne, w których widnieją dokładne dane abonentów – imię, nazwisko oraz adres. To ułatwia im namierzenie potencjalnych ofiar i manipulację.
Chroń swoich bliskich i ich oszczędności! Porozmawiajmy o zagrożeniach!
Policjanci nieustannie prowadzą działania profilaktyczne, spotykając się z seniorami w klubach, na uniwersytetach trzeciego wieku czy podczas pikników rodzinnych. Przestrzegają ich przed oszustwami i kradzieżami. Jednak kluczowa jest tu również rola rodzin.
Apelujemy do wszystkich mieszkańców Małopolski, których rodzice lub dziadkowie posiadają telefony stacjonarne:
- Porozmawiajcie z nimi jak najszybciej! Opowiedzcie, w jaki sposób działają oszuści „na wnuczka”, „na policjanta” czy „na wypadek”.
- Ustalcie „hasło bezpieczeństwa”. Może to być proste słowo lub fraza, o którą senior zapyta, gdy zadzwoni ktoś podający się za bliską osobę. Brak znajomości hasła będzie sygnałem, że to oszust.
- Powiedzcie im, co mają zrobić w przypadku otrzymania takiego telefonu:
- Natychmiast rozłącz się.
- Skontaktuj się z bliską osobą, której sprawa ma dotyczyć (córką, synem, wnuczkiem). Upewnij się, że wszystko z nią w porządku.
- Jeśli nie masz możliwości skontaktowania się z tą osobą, zadzwoń do innych członków rodziny lub bezpośrednio na Policję.
- Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz osobiście!
- Nie wpuszczaj do domu ani mieszkania nieznajomych!
- W każdej podejrzanej sytuacji dzwoń niezwłocznie pod numer alarmowy 112 lub na numer najbliższej jednostki Policji.
Im więcej osób będzie świadomych tych podstępnych metod oszustów, tym mniej znajdzie się w gronie poszkodowanych. Wspólnie zadbajmy o bezpieczeństwo naszych seniorów!
Napisz komentarz
Komentarze