Spokojne spotkanie zakończone dramatem
Wieczór 12 czerwca 2025 roku rozpoczął się niewinnie dla dwóch mieszkańców Sieprawia. Jak to często bywa, wspólne spożywanie alkoholu miało umilić czas. Nikt nie spodziewał się jednak, że ten wieczór zakończy się w tak dramatyczny sposób. Po rozstaniu, między mężczyznami wywiązała się ostra wymiana zdań, która przeniosła się do komunikatora społecznościowego. Słowa, zamiast łagodzić, eskalowały konflikt, prowadząc do nieodwracalnych konsekwencji.
Krwawy atak pod domem – Co się stało?
Niedługo po wirtualnej sprzeczce, 25-letni mężczyzna pojawił się pod domem swojego 30-letniego kolegi, z którym wcześniej pił alkohol. Napięcie musiało być ogromne, bo gospodarz, widząc przybyłego, natychmiast wybiegł z domu. W ręku trzymał nóż. Scena, która nastąpiła, była przerażająca: 30-latek zaatakował, zadając liczne ciosy w okolice klatki piersiowej i głowy swojego znajomego.
Pokrzywdzony doznał ran ciętych, m.in. głowy, i upadł na miejscu zdarzenia. Napastnik, po zadaniu ciosów, oddalił się, licząc zapewne na anonimowość. Jednak jego ucieczka nie trwała długo. Czujni świadkowie, podejrzewając jego udział w dramatycznym zajściu, nie pozwolili mu odejść i pozostali przy nim aż do przyjazdu policji.
Szybka reakcja służb i los sprawcy
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zastali 30-latka z widocznymi śladami krwi na odzieży. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Ranny 25-latek, na szczęście, szybko trafił do szpitala. Jego obrażenia, choć poważne, na szczęście nie zagrażały życiu. Po opatrzeniu, pokrzywdzony został wypisany do domu.
Zebrany materiał dowodowy, w tym zeznania świadków i ślady krwi, pozwolił funkcjonariuszom na szybkie przedstawienie zarzutów sprawcy. 30-latek usłyszał zarzuty spowodowania uszkodzenia ciała (art. 157 §1 Kodeksu karnego) oraz kierowania gróźb karalnych (art. 190 §1 Kodeksu karnego). Wobec powagi sytuacji i na wniosek śledczych, Sąd Rejonowy w Myślenicach zastosował tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy.
Sprawa jest nadal w toku i prowadzone jest postępowanie pod nadzorem prokuratury, która szczegółowo wyjaśnia okoliczności tego brutalnego ataku. Ten incydent w Sieprawiu przypomina o tym, jak szybko kłótnia może przerodzić się w prawdziwą tragedię, a także o czujności lokalnej społeczności, która nie pozostała obojętna na akt przemocy.
Napisz komentarz
Komentarze