Kierowcy, którym wydawało się, że zasady ruchu drogowego ich nie obowiązują, na trzy miesiące pożegnali się ze swoimi prawami jazdy. Oprócz utraty dokumentu, zostali ukarani wysokimi mandatami i dotkliwymi punktami karnymi. To bolesna lekcja, która ma przypomnieć, że bezpieczeństwo na drodze jest wartością nadrzędną.
Gdzie "wpadli" i jak szybko jechali?
Rekordziści dnia to prawdziwi "wariaci" prędkości, którzy nie zważali na ograniczenia:
Tłuczań – dwóch "amatorów" szybkiej jazdy:
Kilka minut przed godziną 8:00, 28-letni kierowca Audi pędził z prędkością 102 km/h w miejscu, gdzie obowiązywała "pięćdziesiątka". Mandat: 1500 zł, 13 punktów karnych.
Niedługo później, 31-letni kierujący Audi został zatrzymany, gdy na liczniku miał 108 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h. Mandat: 1500 zł, 13 punktów karnych.
Inwałd – Mercedesem pod prąd przepisów:
34-letni kierowca Mercedesa jechał z prędkością 109 km/h, przekraczając dopuszczalną prędkość o 59 km/h! Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu, co oznacza, że sprawa trafi do sądu, gdzie kara może być jeszcze surowsza.
Wyźrał – Absolutny rekordzista dnia:
Kierujący Hyundaiem, 39-latek, pędził przez miejscowość Wyźrał z niewiarygodną prędkością 126 km/h przy dozwolonych 50 km/h! Ten wyczyn kosztował go mandat w wysokości 2500 zł i 15 punktów karnych.
Skutki brawury są dotkliwe
Wszyscy wspomniani kierowcy stracili swoje prawa jazdy na okres trzech miesięcy. To czas, w którym będą musieli przemyśleć swoje zachowanie i zdać sobie sprawę z konsekwencji lekceważenia przepisów. Utrata możliwości prowadzenia pojazdu to często duży problem w codziennym życiu, ale jest to cena, jaką trzeba zapłacić za narażanie innych.
Policja apeluje: Zdejmij nogę z gazu!
Pamiętajmy, że nadmierna prędkość to jedna z głównych przyczyn wypadków drogowych. Często to właśnie brawura i lekkomyślność prowadzą do zdarzeń, których następstwem jest śmierć lub poważne obrażenia. Policjanci nieustannie ostrzegają przed takimi zachowaniami i zapowiadają wzmożone kontrole. Bezpieczeństwo na drogach zależy od każdego z nas. Zwolnijmy i dojedźmy do celu cali i zdrowi!
Napisz komentarz
Komentarze