Droga do pracy ujawniła przestępcę
Ubiegły tydzień, tuż przed godziną 6 rano. Policjant z Alwerni, jadąc na służbę prywatnym samochodem, minął się z Hondą. Dla większości z nas byłby to kolejny samochód na drodze, ale dla funkcjonariusza to ułamek sekundy wystarczył, by skojarzyć kierowcę. Zaledwie dwa miesiące wcześniej ten sam mężczyzna wpadł mu w ręce podczas kontroli drogowej i okazało się, że jest nietrzeźwy. To zdarzenie zaowocowało zakazem prowadzenia pojazdów.
Policjant natychmiast nabrał podejrzeń, że 43-latek nie stosuje się do wyroku sądu i nadal jeździ, mimo że nie powinien. Bez chwili wahania, poinformował dyżurnego komisariatu, zawrócił swój prywatny samochód i ruszył za Hondą.
Zaskoczenie i konsekwencje
Po kilku minutach udało mu się doprowadzić do zatrzymania pojazdu. 43-latek był mocno zaskoczony całą sytuacją – z pewnością nie spodziewał się, że tak szybko znów wpadnie w ręce tego samego policjanta.
Dyżurny Komisariatu Policji w Alwerni szybko sprawdził dane 43-latka i jego pojazdu w policyjnych systemach. Przypuszczenia funkcjonariusza okazały się słuszne – mężczyzna kierował samochodem mimo aktywnego zakazu. Co więcej, jego pojazd nie posiadał aktualnych badań technicznych.
Teraz 43-latek będzie musiał odpowiedzieć przed sądem za niestosowanie się do wyroku sądu. W takich przypadkach Sąd może orzec wobec kierowcy karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. To poważne konsekwencje za lekceważenie prawa i bezpieczeństwa innych uczestników ruchu.
Napisz komentarz
Komentarze