Brutalna kradzież w Wieliczce: Dwóch recydywistów za kratami!

Chwile grozy w sklepie: Kurtka, portfel i cios w twarz

Do zdarzenia doszło 4 lipca 2025 roku, tuż po godzinie 10:00. Dyżurny wielickiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że poszkodowanym jest jeden z klientów sklepu. Starszy mężczyzna przymierzał ubrania, a swoją kurtkę odłożył na bok. To właśnie wtedy do akcji wkroczyło dwóch mężczyzn.

Jeden ze sprawców, 58-latek, szybko wyciągnął z pozostawionej kurtki portfel z dokumentami i gotówką, a także telefon. Kiedy pokrzywdzony zorientował się, że został okradziony i zażądał zwrotu swoich rzeczy, spotkała go brutalna odpowiedź. 58-latek odepchnął starszego mężczyznę, uderzył go w twarz, a następnie uciekł ze sklepu ze skradzionymi przedmiotami.

Szybka reakcja policji i odzyskane mienie

Policjanci z Wieliczki zadziałali błyskawicznie. Dzięki zabezpieczonemu monitoringowi, w niespełna dwie godziny ustalili i zatrzymali obu sprawców. Okazało się, że są to mieszkańcy gminy Wieliczka w wieku 55 i 58 lat, doskonale znani policji z powodu wielokrotnych przestępstw o podobnym charakterze. Funkcjonariusze odzyskali również część skradzionych rzeczy.

Recydywa to poważna sprawa: Wysokie wyroki na horyzoncie

Następnego dnia, na wniosek Prokuratury Rejonowej w Wieliczce, Sąd Rejonowy zastosował wobec obu zatrzymanych tymczasowy areszt.

• 55-latek odpowie za kradzież (art. 278 Kodeksu Karnego), za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

• 58-latek, który dopuścił się ataku na starszego mężczyznę, usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.

Co istotne, obaj mężczyźni popełnili te przestępstwa w warunkach recydywy. Oznacza to, że ze względu na ich wcześniejszą karalność, kara może być jeszcze wyższa.

Ta sprawa pokazuje, że małopolscy policjanci są skuteczni w ściganiu przestępców i dbają o bezpieczeństwo mieszkańców, a wymiar sprawiedliwości surowo karze tych, którzy dopuszczają się agresywnych czynów, zwłaszcza wobec osób starszych.