Kilka dni temu, rutynowa interwencja drogówki w gminie Brzeźnica (powiat wadowicki) szybko przerodziła się w prawdziwy kryminalny rollercoaster. Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego natrafili na 24-letniego mieszkańca powiatu wadowickiego, którego jazda motorowerem zakończyła się widowiskowym uderzeniem w barierę energochłonną. Jak się okazało, był to dopiero początek kłopotów młodego kierowcy.
Groźny wypadek i szokujące odkrycia
Mężczyzna, jadąc motorowerem, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i z impetem uderzył w barierę. Choć zdarzenie wyglądało groźnie, na szczęście nikomu postronnemu nic się nie stało. Szybko jednak wyszło na jaw, że sprawca wypadku ma znacznie więcej na sumieniu niż tylko utrata kontroli nad pojazdem.
Badanie alkomatem rozwiało wszelkie wątpliwości – 24-latek miał w organizmie aż 2,39 promila alkoholu! To jednak nie wszystko. Okazało się, że w ogóle nie posiadał uprawnień do kierowania jakimkolwiek pojazdem.
List gończy i areszt: Koniec wolności dla 24-latka
Prawdziwa "bomba" wybuchła, gdy policjanci sprawdzili dane kierowcy w systemie. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez Sąd Rejonowy w Myślenicach! Cel? Odbycie kary 109 dni pozbawienia wolności.
24-latek został natychmiast zatrzymany. W wadowickiej komendzie usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, do którego się przyznał. Odpowie również za szereg popełnionych wykroczeń drogowych.
Wszystko wskazuje na to, że najbliższe 109 dni spędzi za kratami. Został już doprowadzony do zakładu penitencjarnego, gdzie rozpocznie odbywanie zasądzonej kary. To kolejny dowód na to, że brawura, lekceważenie prawa i jazda na podwójnym gazie zawsze prowadzą do poważnych konsekwencji.
Napisz komentarz
Komentarze