Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
NEWSY :
Reklama
Reklama

Zobacz galerię zdjęć z Derbów Krakowa. Wisła wyrywa punkt w ostatnim momencie [FOTO]

Cóż to był za mecz! Derby Krakowa pomiędzy Wieczystą a Wisłą dostarczyły kibicom emocji, które sięgnęły zenitu w ostatnich sekundach spotkania. Mimo długiego prowadzenia gospodarzy, "Biała Gwiazda" udowodniła, że potrafi walczyć do samego końca, wyrywając remis 1:1, który pozwolił jej utrzymać komfortową, czteropunktową przewagę nad lokalnym rywalem w tabeli I ligi.
Wisła Kraków, Wieczysta Kraków, Betclic 1 Liga, piłka nożna, Reymonta 22, mecz piłki nożnej, derby Krakowa

Autor: ANTHONY CERTEZA

Podziel się
Oceń

Początek meczu zarysował wyraźny obraz: to Wisła była stroną dominującą. Zamknęła Wieczystą na jej połowie i metodycznie budowała akcje. Efektem tej przewagi były liczne, groźne sytuacje strzeleckie. Szczególnie aktywny był Wiktor Biedrzycki, który dwukrotnie uderzał głową (raz piłka zatrzymała się na poprzeczce), a także Darijo Grujcić, którego uderzenie z rzutu rożnego cudem wybronił bramkarz Wieczystej, Antoni Mikułko. Niewykorzystane sytuacje, w tym anulowany gol Angela Rodado (spalony) i zmarnowana "setka" Frederico Duarte, miały się jednak zemścić.

Zimny prysznic tuż przed przerwą

Wieczysta, grająca ostrożnie i broniąca się niemal przez całą pierwszą połowę, zadała cios w najgorszym dla Wisły momencie. W drugiej doliczonej minucie pierwszej połowy, po rzucie rożnym i dośrodkowaniu Lucasa Piazona, to Stefan Feiertag strzałem głową otworzył wynik. Sytuacja ta pokazała mankamenty w kryciu Wisły, gdzie mierzący szesnaście centymetrów mniej Kacper Duda nie był w stanie upilnować rosłego Austriaka. Do przerwy Wieczysta prowadziła 1:0.

Druga połowa toczyła się pod dyktando Wisły. Podopieczni Przemysława Cecherza praktycznie zrezygnowali z ofensywy, skupiając się na rozpaczliwej obronie jednobramkowej zaliczki. "Biała Gwiazda" próbowała wszystkiego: z woleja huknął Rodado, Julius Ertlthaler trafił w poprzeczkę, a w 71. minucie ponownie w pojedynku sam na sam lepszy okazał się fantastyczny tego dnia Antoni Mikułko, zatrzymując Rodado. Kontrowersje wzbudziła także sytuacja w polu karnym Wieczystej, gdzie sędzia nie zdecydował się podyktować rzutu karnego po starciu z Wiktorem Biedrzyckim.

Murciański mur i bohater ostatniej akcji

Gdy wydawało się, że Wieczysta dowiezie prowadzenie do końca, nastąpiła kulminacja. W siódmej, ostatniej doliczonej minucie, Wisła dopięła swego. Akcję na skrzydle wygrał Filip Baniowski, podanie głową przedłużył Kacper Duda, a z bliska do siatki trafił nie kto inny, jak Wiktor Biedrzycki, rewanżując się za wcześniejsze niepowodzenia. Była to dosłownie ostatnia akcja meczu, która uratowała dla Wisły cenny punkt i podtrzymała jej psychologiczną przewagę nad Wieczystą.

Mecz pokazał Wisłę zdeterminowaną, ale nieskuteczną, oraz Wieczystą waleczną w obronie, lecz całkowicie bezbarwną w ofensywie (zero stworzonych sytuacji w drugiej połowie). Remis wydaje się być bardzo niesprawiedliwy, ale dla Wisły smakuje jak zwycięstwo w kontekście przebiegu drugiej połowy i momentu zdobycia bramki.


Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama