Hutnik i Wieczysta z porażkami. Trudna końcówka sezonu krakowskich drugoligowców

Wieczysta i Hutnik cały czas liczą się w walce o awans. Ekipa z Chałupnika, chciałaby to zrobić bezpośrednio. Z kolei nowohucianie zamierzają powalczyć w barażach. Jednak, po ostatnich porażkach, skomplikowały sobie sytuację. 

Po dwóch zwycięstwach, tym razem Hutnik przegrał z rezerwami Łódzkiego Klubu Sportowego. Nowohucianie jednak pozostali w strefie barażowej. Zajmują bowiem 5. miejsce, ale cały czas muszą oglądać się za plecy. Mają bowiem tylko 3 punkty przewagi, nad Zagłębiem Sosnowiec, które znajduje się na 8. pozycji.

Wszystko więc może się jeszcze odwrócić, bo do końca zostało jeszcze 5 kolejek. Na taką zmianę scenariusza, liczy też na pewno Wieczysta.

"Nowa miotła" nie zadziałała. Kolejna porażka Wieczystej

Ekipa z Chałupnika, w rundzie wiosennej, nie może się odnaleźć. Z 10, tegorocznych, meczów, wygrała zaledwie 4. Ostatnie zwycięstwo odniosła 13 kwietnia, kiedy pokonała GKS Jastrzębie 1:0. Od tego czasu nie potrafiła wygrać 3 meczów z rzędu. Zdobyła w nich tylko punkt - remisując 2:2 ze Świtem Szczecin. 2 kolejne spotkania przegrała. 

Nie pomogła nawet zmiana trenera. Po krótkich, ale bardzo intensywnych poszukiwaniach, w końcu znaleziono następcę Sławomira Peszki. Został nim Przemysław Cecherz, który po kilku latach powrócił na Chałupnika. Jednak efekt nowej miotły nie zadziałał. Zaczął bowiem od porażki 1:2, z Wisłą Puławy. 

W efekcie, Wieczystej powoli zaczyna uciekać możliwość bezpośredniego awansu. Krakowianie spadli bowiem na 3. miejsce i mają już 6 punktów straty do Polonii Bytom i 7 do Pogoni Grodzisk Mazowiecki, które znajdują się na miejscach, które oznaczają promocję do Betclic 1 Ligi. 

Wieczysta jest pewna udziału w barażach. To jednak nikogo nie satysfakcjonuje, bo celem jest wywalczenie awansu, bez konieczności rozgrywania dodatkowych spotkań, w których również może zdarzyć się potknięcie. Szansa na zmniejszenie strat nadarzy się już w niedzielę, gdy krakowianie zmierzą się z Polonią Bytom. Wygrana rywali praktycznie rozstrzygnie kwestię bezpośredniego awansu, więc Wieczysta nie może sobie pozwolić na wpadkę.