Już od pierwszego gwizdka sędziego było jasne, że żadna z drużyn nie zamierza tanio sprzedać skóry. Gospodarze z Rabki-Zdroju, dopingowani przez swoich kibiców wyszli na murawę niezwykle skoncentrowani, a goście z Ujanowic, mimo zajmowania ostatniego miejsca w tabeli, nie zamierzali jedynie się bronić.
Niesamowita skuteczność Wierchów
Pierwsza połowa to prawdziwy festiwal ofensywnej gry. Już w 3. minucie stadion eksplodował radością! Szymon Worwa popisał się przepięknym uderzeniem z niemal 30 metrów, posyłając piłkę w samo okienko bramki bezradnego golkipera gości. To był gol stadiony!
Jednak Ujanowice szybko pokazały, że nie zamierzają się poddać. Po rzucie rożnym, tylko ofiarna interwencja Kucharskiego, który wybił piłkę z linii bramkowej, uchroniła gospodarzy przed utratą prowadzenia. Chwilę później, w 11 minucie Krzysztof Elżbieciak, wracający między słupki Wierchów, popisał się kapitalną interwencją po strzale Daniela Pławeckiego.
W odpowiedzi, Wierchy nie zwalniały tempa. W 16. minucie bramkarz gości, z trudem obronił uderzenie Szymona Worwy. Jednak dwie minuty później był już bezradny. Płaskie uderzenie Marcina Wójciaka odbiło się od słupka i wpadło do siatki, podwyższając prowadzenie gospodarzy na 2:0. To było kolejne fantastyczne trafienie. W 33 minucie kibice Wierchów ponownie poderwali się z miejsc. Daniel Słoński został faulowany w polu karnym, a pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Marcin Wójciak.
Przed przerwą obie drużyny stworzyły jeszcze kilka groźnych sytuacji. Szymon Worwa ponownie sprawdził czujność Gwiżdża, a po dośrodkowaniu Janczyka, Dima Vysokyi trafił w poprzeczkę bramki gospodarzy! Jednak to Wierchy zadały ostatni cios w tej szalonej połowie. Po kontrze, Jakub Czech dograł do Szymona Worwy, ten wycofał do nabiegającego Igora Kwaśniewskiego, który precyzyjnym strzałem w długi róg ustalił wynik pierwszej części gry na 4:1.
Wiele sytuacji, tylko jeden gol
Druga połowa nie była mniej emocjonująca. Już w 50 minucie, po faulu w polu karnym na Gołębiu, Bukowiec pewnie wykorzystał rzut karny, zmniejszając stratę Ujanowic.
W kolejnych minutach obie drużyny miały swoje szanse. Daniel Słoński popisał się efektownym rajdem i strzałem, ale Gwiżdż ponownie stanął na wysokości zadania. W 65 minucie to Krzysztof Elżbieciak błysnął refleksem, broniąc mocne uderzenie Janczyka po rzucie rożnym.
Równie zacięta była końcówka spotkania, w której powinny paść jeszcze przynajmniej dwie bramki. W 78 minucie, po zagraniu Szymona Worwy, interweniujący Janczyk trafił w poprzeczkę własnej bramki! Chwilę później, w 82 minucie Krzysztof Elżbieciak, mimo widocznego urazu, po raz kolejny uratował swój zespół przed stratą gola, broniąc potężny strzał z woleja Bukowca.
Dramaturgia trwała do ostatnich sekund. W 88 minucie sędzia podyktował rzut karny dla gości po faulu na Piotrze Domku. Jednak Nazar Miller nie zdołał pokonać golkipera Ujanowic, który wyczuł intencje strzelca i obronił "jedenastkę"!
Arcyważne zwycięstwo
Ostatecznie Wierchy Rabka-Zdrój pokonały AKS Ujanowice 4:2 w niezwykle emocjonującym i obfitującym w zwroty akcji spotkaniu. Mecz ten z pewnością na długo pozostanie w pamięci kibiców obu drużyn, a bohaterami dnia byli bez wątpienia strzelcy pięknych bramek, a także bramkarze, szczególnie Krzysztof Elżbieciak z Wierchów, który mimo kontuzji bronił jak natchniony. To było prawdziwe piłkarskie widowisko, które idealnie wpisuje się w definicję meczu "o wszystko"!
Kto nie był na stadionie przy ulicy Jana Pawła II w Rabce-Zdroju, ten niech żałuje!!!
Napisz komentarz
Komentarze