Pewny start pod wodzą nowego-starego selekcjonera
Mecz, rozegrany na stadionie Cracovii, od początku przebiegał pod dyktando Polaków. Zespół Brzęczka, będąc zdecydowanym faworytem, szybko przejął inicjatywę, zmuszając rywali do głębokiej defensywy. Pierwsza połowa to dominacja biało-czerwonych, a aktywność na prawym skrzydle Wiktora Nowaka była kluczowa w kreowaniu zagrożenia. Mimo kilku obiecujących akcji, w tym próby przewrotki Dawida Drachala, Polacy musieli czekać do 22. minuty na otwarcie wyniku.
Gol padł po niefortunnej interwencji Adriana Zendelowskiego, który po podaniu Tomasza Pieńki wpakował piłkę do własnej siatki. Samobójcze trafienie dało prowadzenie 1:0, z którym drużyna schodziła na przerwę.
Zmiennicy na wagę złota: Wejście smoka Reguły i Pietuszewskiego
Druga połowa przyniosła momenty niepewności, gdy Macedończycy próbowali szukać swoich szans, zwłaszcza po stałych fragmentach gry. Jednak defensywa polskiej młodzieżówki, dowodzona przez Sławomira Abramowicza, pozostała niewzruszona.
Kluczowym momentem spotkania okazały się zmiany wprowadzone przez Jerzego Brzęczka w 63. minucie. Na boisku pojawili się debiutujący w kadrze U21 Marcel Reguła i Oskar Pietuszewski. Ich wejście na murawę okazało się strzałem w dziesiątkę. Już trzy minuty później, po dynamicznym ataku, Marcel Reguła popisał się efektownym strzałem, podwyższając prowadzenie na 2:0. Chwilę później, w 68. minucie, w bliźniaczej sytuacji, Oskar Pietuszewski dopełnił dzieła, ustalając wynik meczu na 3:0. Zmiennicy udowodnili, że mają ogromny potencjał i z miejsca stali się bohaterami spotkania.
Co dalej? Tabela i kolejne wyzwania
Polska zainkasowała pierwsze trzy punkty w grupie, co stawia ją w dobrej sytuacji na początku eliminacji. Warto odnotować, że w pozostałych meczach grupy Włosi pokonali Czarnogórę 2:1, a Szwedzi wygrali z Armenią 3:0. To właśnie Ormianie będą kolejnym rywalem biało-czerwonych. Mecz odbędzie się 9 września w Erywaniu i będzie kolejnym sprawdzianem formy podopiecznych Jerzego Brzęczka.
Tymczasem, to pewne zwycięstwo i debiut w nowej roli to bez wątpienia tlen dla Jerzego Brzęczka i impuls dla całej drużyny, która z nadzieją patrzy w przyszłość. Czy młodzieżówka pójdzie za ciosem i w równie dobrym stylu powalczy o awans do turnieju, który odbędzie się w 2027 roku w Albanii i Serbii? O tym przekonamy się już niebawem.
Napisz komentarz
Komentarze