Akcja miała miejsce w środę po południu. Sytuację zauważyli przechodnie, którzy natychmiast zaalarmowali jednostkę OSP Jurków. Zgłoszenie dotyczyło psa, który wpadł do rzeki i nie był w stanie samodzielnie wydostać się na brzeg. Szybka reakcja strażaków była kluczowa. Zaledwie kilka minut po otrzymaniu wezwania, na miejsce przybyła grupa ratowników, wyposażona w niezbędny sprzęt.
Strażacy, działając z najwyższą ostrożnością, zabezpieczyli teren i przy użyciu lin oraz specjalistycznych noszy udało im się wyciągnąć wyziębionego, ale całe i zdrowego psa. Czworonóg był mocno przestraszony, ale po wyjściu na brzeg, szybko odzyskał równowagę. Strażacy, z sercem na dłoni, otoczyli go troskliwą opieką. Pies został otulony kocem, otrzymał ciepłą wodę do picia i zaczął dochodzić do siebie po dramatycznych chwilach.
Po udanym ratunku, strażacy zaopiekowali się zwierzęciem, które obecnie czeka na swojego właściciela w cieple i pod czujnym okiem jednostki OSP. Teraz rozpoczyna się kolejny etap historii – poszukiwania. Strażacy wystosowali apel do lokalnej społeczności.
Właścicielu, zgłoś się!
Strażacy z Jurkowa zwracają się z prośbą o pomoc w odnalezieniu właściciela psa. Jeśli rozpoznajesz zwierzę, wiesz, do kogo należy, lub masz jakiekolwiek informacje, które mogłyby pomóc w jego identyfikacji, skontaktuj się z jednostką OSP Jurków. Każda wskazówka jest na wagę złota, a pies tęskni za swoim domem.
Historia z Jurkowa to kolejny dowód na to, że strażacy ochotnicy to nie tylko bohaterowie od gaszenia pożarów, ale także ludzie z wielkim sercem, gotowi do pomocy w każdej sytuacji, niezależnie od tego, czy zagrożone jest życie człowieka, czy bezbronnego zwierzęcia. Ich bezinteresowna służba zasługuje na najwyższe uznanie i szacunek.
Napisz komentarz
Komentarze