Jakub Kurek
Seria niebezpiecznych zdarzeń: Prędkość brak ostrożności głównymi przyczynami
Analiza wtorkowych zdarzeń wskazuje na powtarzające się, typowo jesienne błędy i rażące naruszenia podstawowych zasad ruchu drogowego. Większość kolizji to klasyczne najechania na tył, wynikające z niezachowania bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu. Miejscowości takie jak Włosienica (ulica Długa), Kęty (ulica Mickiewicza) czy Grojec (ulica Beskidzka) stały się areną takich właśnie zdarzeń, gdzie ułamek sekundy dekoncentracji i zbyt mały dystans do auta z przodu decydowały o stłuczce. Przykładem może być sytuacja z Nowej Wsi, gdzie kierująca BMW, nie zachowując ostrożności, doprowadziła do kolizji łańcuchowej z Citroenem i Renault.
Niestety, wtorkowy bilans objął również incydenty zagrażające życiu pieszych i osób korzystających z nowoczesnych środków transportu. Przed godziną 11:00 w Oświęcimiu na ulicy Więźniów Oświęcimia, 77-letnia kierująca Nissanem nie ustąpiła pierwszeństwa 13-latkowi przejeżdżającemu przez przejście dla pieszych na hulajnodze. Z kolei w Kętach, tuż przed 13:00, na ulicy Sobieskiego potrącona została piesza na przejściu. Oba potrącenia, choć bez poważnych konsekwencji zdrowotnych, dobitnie pokazują, jak cienka jest granica między kolizją a tragicznym wypadkiem, szczególnie gdy w grę wchodzą niechronieni użytkownicy dróg.
Na liście przyczyn znalazła się także utrata panowania nad pojazdem, prawdopodobnie związana z nieodpowiednią prędkością i śliską nawierzchnią. Tak było w Smolicach, gdzie kierowca Opla uderzył w zaparkowaną Kię, czy w Przeciszowie, gdzie Fiat wpadł w poślizg i zderzył się z Volkwagenem. Szczególny niepokój budzi zdarzenie z Bulowic, gdzie kierowca Fiata Pandy, po wjechaniu do rowu, po prostu zbiegł z miejsca zdarzenia, unikając odpowiedzialności i stając się osobą poszukiwaną przez policję.
Mandaty i apel Policji: Czas na zmianę myślenia
Dla sprawców wtorkowych kolizji finał był ten sam: mandaty karne i punkty karne. Ukarani kierowcy muszą ponieść konsekwencje nieuważnej i niezgodnej z przepisami jazdy, choć największą uciążliwością dla wszystkich uczestników pozostają uszkodzenia pojazdów i stracony czas.
W obliczu tak dramatycznego wzrostu zdarzeń drogowych, policjanci z Oświęcimia ponownie wystosowali stanowczy apel do wszystkich uczestników ruchu. Podkreślają, że kluczem do ograniczenia liczby kolizji, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, jest radykalna zmiana zachowania za kierownicą.
Funkcjonariusze przypominają o podstawowych zasadach, których przestrzeganie w obliczu pogarszającej się widoczności i zmiennych warunków na drodze (mokra, śliska nawierzchnia) staje się absolutnie krytyczne. Zmniejszenie prędkości, dostosowanie jej do panujących warunków, zwiększenie bezpiecznej odległości między pojazdami oraz bezwzględna koncentracja podczas jazdy to jedyne skuteczne środki prewencji. Wydłużona droga hamowania na mokrej jezdni i ryzyko wpadnięcia w poślizg wymagają od kierowców wyjątkowej rozwagi. W przeciwnym razie, wtorek 7 października może być tylko zapowiedzią jeszcze trudniejszego i bardziej niebezpiecznego okresu na lokalnych drogach.
Napisz komentarz
Komentarze