Michał Przybycień
Wisła od początku miała przewagę, ale tradycyjnie, brakowało jej szczęścia i długo nie mogła trafić do siatki. Pierwszą groźną okazję miał Angel Rodado. W 17. minucie, w sytuacji sam na sam, mijał bramkarza, ale wygonił się do linii końcowej i nie dał rady skierować piłki do siatki. 10 minut później, skuteczniejszy był Zwoliński, ale był na spalonym i jego trafienie nie zostało uznane.
Chwilę później mocno uderzał Tamas Kiss. Adrian Chovan odbił jego strzał, ale piłka wróciła do Węgra, który jeszcze próbował dobijać. Trafił jednak w słupek.
Wisła się nie zatrzymywała i w końcówce pierwszej połowy miała kolejne sytuacje. Jednak Chovan ratował swój zespół.
Baena ze Zwolińskim rozpracowali Bruk-Bet
Przerwa jakby trochę wybiła z rytmu podopiecznych Mariusza Jopa i mecz się wyrównał. Bruk-Bet zaczął częściej gościć w polu karnym Białej Gwiazdy, ale nie potrafił stworzyć groźnych sytuacji. Z kolei Wisła doczekała się kolejnych okazji, które wykorzystała.
Obraz meczu odmienił Angel Baena. W 70. minucie, Hiszpan zmienił Jesusa Alfaro i już 8 minut później zanotował asystę, przy golu Zwolińskiego.
Po pierwszym golu, Wisła znowu złapała wiatr w żagle i rzuciła się na rywali. W efekcie niecieczanie zostali pogrążeni w doliczonym czasie gry. W polu karnym, Baena minął bramkarza i dośrodkował spod linii końcowej. Głową, do pustej bramki trafił Zwoliński, pieczętując zwycięstwo Wisły.
Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:0
Bramki: 1:0 Zwoliński (78.), 2:0 Zwoliński (90.+4)
Żółte kartki: Łasicki - Putivtsev
Wisła: Letkiewicz - Jaroch, Uryga, Łasicki, Mikulec - Alfaro (70. Baena), Carbo, Igbekeme (90.+5 Kutwa), Kiss (81. Duarte) - Rodado, Zwoliński (90.+5. Gogół)
Bruk-Bet: Chovan - Isik, Kasperkiewicz, Putivtsev - Hilbrycht (46. Zaviyskyi), Dombrovskiy, Ambrosiewicz (85. Wróbel), Strzałek (85. Różycki), Wolski (85. Wacławek) - Karasek (46. Fassbender), Zapolnik
Napisz komentarz
Komentarze