Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Krakowska straż miejska pod lupą! Czy „karteczki za wycieraczką” to łamanie prawa?

Krakowska straż miejska znalazła się w centrum ogólnopolskiej dyskusji po tym, jak aktywiści motoryzacyjni z Warszawy ujawnili kontrowersyjne praktyki związane z karaniem nieprawidłowego parkowania. Chodzi o tzw. „informacje” – karteczki zostawiane za wycieraczką auta, które informują kierowcę o złamaniu przepisów, ale nie pociągają za sobą żadnych dalszych konsekwencji.
Straż Miejska
Straż Miejska

Autor: Adrian Kot

Źródło: https://www.flickr.com/photos/junktimers/51047647533

Podziel się
Oceń

„Informacje” zamiast mandatów – co robi straż miejska?

W 2024 roku w Krakowie aż 39,5 tysiąca razy strażnicy miejscy zastosowali tę praktykę. Po pozostawieniu „informacji” nie podejmują jednak dalszych działań: nie szukają sprawcy wykroczenia, nie wyjaśniają okoliczności, nie wystawiają mandatu ani nie kierują sprawy do sądu. Straż miejska tłumaczy, że to działanie prewencyjne – ma ono „niską szkodliwość społeczną” i ma zniechęcić kierowców do łamania przepisów w przyszłości.

Policja: To niezgodne z prawem!

Na wniosek wojewody małopolskiego sprawą zajęła się policja. W oficjalnej opinii komendant wojewódzki policji stwierdził, że wystawianie samych „informacji” jest niezgodne z kodeksem wykroczeń. Funkcjonariusz, który zauważy wykroczenie, powinien od razu podjąć czynności wyjaśniające, ustalić sprawcę i – jeśli są podstawy – wystawić mandat lub skierować sprawę do sądu. Samo pozostawienie kartki nie jest przewidziane w przepisach i może być uznane za niedopełnienie obowiązków służbowych.

Prokuratura bada sprawę – czy strażnicy złamali prawo?

Po nagłośnieniu sprawy przez aktywistów, do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez krakowskich strażników miejskich. Prokuratura Rejonowa Kraków Prądnik Biały wszczęła śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy. Śledczy czekają na wyniki ewentualnych kontroli i opinii prawnych, które mogą przesądzić o dalszych losach sprawy.

Co na to mieszkańcy i aktywiści?

Aktywiści z grupy Stop Cham Warszawa nie mają wątpliwości: ich zdaniem dziesiątki tysięcy interwencji zostało przeprowadzonych niezgodnie z prawem, a przez to kierowcy unikają realnych konsekwencji za nieprawidłowe parkowanie. Z kolei mieszkańcy Krakowa narzekają, że nieprawidłowo zaparkowane auta utrudniają życie pieszym i pogarszają bezpieczeństwo w mieście.

Straż miejska broni się: „Działamy zgodnie z prawem i prewencyjnie”

Przedstawiciele krakowskiej straży miejskiej podkreślają, że ich działania mają charakter prewencyjny i są zgodne z ustawą o strażach gminnych, która pozwala informować społeczność lokalną o zagrożeniach i podejmować działania zapobiegawcze. Rzecznik straży miejskiej Marek Anioł zapewnia, że funkcjonariusze rzetelnie wykonują swoje obowiązki i nie ograniczają zakresu swoich możliwości.

Co dalej z „karteczkami za wycieraczką”? Decyzja w rękach wojewody

Na razie służby wojewody analizują opinię policji. Żadne decyzje o przeprowadzeniu kontroli w straży miejskiej jeszcze nie zapadły, a sama straż miejska nie komentuje oficjalnie sprawy. Wynik śledztwa i ewentualnych kontroli może mieć wpływ na praktyki nie tylko w Krakowie, ale i w innych miastach w Polsce.

Sprawa „karteczek za wycieraczką” pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie prawa przez wszystkie służby miejskie, nawet w działaniach prewencyjnych. Wyniki śledztwa mogą wpłynąć na sposób egzekwowania przepisów w całym kraju. Krakowianie i kierowcy z niecierpliwością czekają na ostateczne rozstrzygnięcia i ewentualne zmiany w praktykach straży miejskiej.


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama