Wisła nie do zatrzymania! Stal pokonana, po trudnym meczu [WIDEO]

Po meczu z Ruchem Chorzów, gdy kibice obu drużyn odpalili fajerwerki, Komisja Dyscyplinarna PZPN postanowiła zamknąć prawie cały stadion. Po odwołaniu Wisły, skończyło się tylko na zamknięciu trybun za bramkami. Fani wypełnili więc pozostałe dwie trybuny, gromadząc się w liczbie 18 221. Fani z sektora C, przenieśli się na B i stworzyli atmosferę dorównującą tej, gdy obiekt jest wypełniony. 

Na murawie, od samego początku, też było ciekawie. Stal poszła na wymianę ciosów, z Wisłą. Goście chcieli grać w piłkę, ale ich zapędy szybko zdusił Julius Ertlthaler, który już w 3. minucie, dał krakowianom prowadzenie. 

Stracony gol, nie wybił Stali z rytmu. Rzeszowianie nadal robili swoje i w 12. minucie mogli wyrównać. Sam na sam, z Patrykiem Letkiewiczem, wychodził Jonathan Junior, ale bramkarz Wisły świetnie się spisał. Mądrze wyszedł i uniemożliwił rywalowi oddanie strzału. 

Stal miała lepszy moment, ale znowu mogła zostać skarcona. W 25. minucie, Angel Rodado wykorzystał sytuację sam na sam, ale był na spalonym i gol nie został uznany.

Kontrowersje w drugiej połowie. Stal goniła wynik, ale Wisła utrzymała prowadzenie

Do przerwy wynik już się nie zmienił. Po wznowieniu gry zaatakowała Stal. Piłkarzom z Rzeszowa brakowało jednak precyzji. W bramkę udało się trafić dopiero po rzucie karnym, w 65. minucie. Po długim oglądaniu sytuacji na monitorze, sędzia odgwizdał faul Marca Carbo na Oliwierze Sławińskim. Do jedenastki podszedł Junior, ale przegrał pojedynek z z Letkiewiczem. 

Doszło jednak do kuriozalnej sytuacji. Choć gra toczyła się już przez ponad minutę, to Tomasz Wajda, tylko z sobie znanego powodu, cofnął akcję i nakazał powtórzenie rzutu karnego. Tym razem wykonywał go Sebastien Thill, ale zrobił to jeszcze gorzej, niż jego kolega. Luksemburczyk poślizgnął się i posłał piłkę nad bramką. 

Wisła wykorzystała nieporadność rywali i chwilę później było już 2:0. W 69. minucie, precyzyjnym strzałem, sprzed pola karnego, popisał się Angel Rodado. 

Jednak po tym golu Wisła straciła koncentrację i Stal w końcu trafiła do siatki. W 75. Minucie, z dystansu, celnie uderzył Saif Darwish, który 2 minuty wcześniej pojawił się na boisku. 

5 minut później padł kolejny, nieuznany gol dla Wisły. W polu karnym znalazł się Rodado i uderzał w kierunku dalszego słupka. Sviatoslav Vanivskyi odbił piłkę, ale ta trafiła w stojącego przed bramką Marko Bozicia, a następnie wpadła do siatki. Problem w tym, że futbolówka odbiła się od ręki Austriaka. Na tablicy wyników dalej pozostawał więc wynik 2:1. 

Choć do samego końca Stal walczyła o wyrównujące trafienie, to wyniku już nie zmieniła i Wisła zdobyła kolejne punkty. Ma ich już 35 i o 8 wyprzedza Śląsk Wrocław, a o 10 Chrobrego Głogów. 

Wisła Kraków - Stal Rzeszów 2:1

Gole: 1:0 Ertlthaler (3.), 2:0 Rodado (69.), 2:1 Darwish (75.) 

Żółte kartki: Lelieveld, Bozic – Warczak, Sławiński, Łysiak 

Wisła: Letkiewicz – Giger, Biedrzycki, Grujcic, Lelieveld (46. Krzyżanowski) - Carbo (72. Bozic), Igbekeme, Duda (72. Omic) – Kuziemka (57. Duarte), Ertlthaler, Rodado (83. Kawała) 

Stal: Vanivskyi – Warczak, Synoś (73. Kaczor), Krasouski, Wachowiak - Sławiński, Łysiak, Thill (80. Kucharski) - Łyczko (66. Wolski), Masiak (73. Darwish), Junior (66. Kądziołka)