Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Polscy siatkarze ograli Mistrzów Olimpijskich po thrillerze! Co się tam działo?!

Czy to początek powrotu polskich siatkarzy do W wysokiej formy? Po dramatycznym meczu z Francją, pełnym zwrotów akcji i emocji, Biało-Czerwoni udowodnili, że potrafią walczyć z najlepszymi! Nikola Grbić przeszedł istną huśtawkę nastrojów, a kibice oszaleli! Po dwóch porażkach z Kubą i Bułgarią nareszcie pojawiły się na twarzach fanów szerokie uśmiechy.
Polska siatkówka, Reprezentacja Polski siatkówka, Mecz Polska Francja siatkówka, Nikola Grbić, Wilfredo Leon

Autor: PZPS

Podziel się
Oceń

Piekielny pierwszy set: 8 setboli i szalona końcówka!

Selekcjoner Nikola Grbić postawił na mocny skład: Kewin Sasak w ataku, Marcin Komenda na rozegraniu, Jakub Kochanowski i Jakub Nowak na środku, Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon na przyjęciu, oraz Jakub Popiwczak na libero. Już pierwsza partia pokazała, że to będzie mecz nerwów. Obie drużyny szły łeb w łeb, a wynik oscylował wokół remisu. Polacy wypracowali co prawda trzy punkty przewagi (16:13), by zaraz ją stracić.

Prawdziwa lawina emocji nastąpiła w końcówce. Francuzi prowadzili 21:19, ale nasi siatkarze pokazali charakter, wyrywając im kontrolę nad grą. Polacy mieli aż osiem piłek setowych! To absolutne szaleństwo! W decydującym momencie, przy stanie 31:30, potężna zagrywka Wilfredo Leona zmusiła Francuzów do błędu po złej stronie antenki. Sędzia przyznał punkt Polsce! Wynik 32:30! To było coś niewiarygodnego! Nikola Grbić, który przez cały set miotał się na ławce, wreszcie mógł odetchnąć.

Huśtawka nastrojów i emocji Grbicia!

Zwycięstwo w pierwszym secie, zwłaszcza po tylu piłkach setowych, było ogromnym impulsem. Pokazało, że Polacy, w przeciwieństwie do poprzednich meczów, potrafią zachować zimną krew w kluczowych momentach. Na wyróżnienie zasłużył Kewin Sasak, który w tej partii zdobył sześć punktów, atakując z imponującą 83-procentową skutecznością!

Druga partia to kontynuacja emocjonalnego rollercoastera. Polacy prowadzili (7:5), by zaraz stracić przewagę. Gra toczyła się punkt za punkt. Gdy Francuzi uciekli na 19:16, Biało-Czerwoni zdołali odrobić straty, doprowadzając do remisu 19:19! To po asie serwisowym Kewina Sasaka Nikola Grbić krzyknął i zacisnął pięść, dając upust emocjom! Niestety, końcówka drugiej partii należała do Francuzów, którzy zdominowali naszych siatkarzy, zdobywając sześć kolejnych punktów i wygrywając 25:20. Wynik w meczu 1:1.

Powrót starej, dobrej reprezentacji! Francuzi pod ścianą!

Momentem przełomowym była trzecia partia. Po wyrównanym początku Polacy wreszcie odskoczyli Francuzom, osiągając przewagę (15:13). Od tego momentu nasi siatkarze grali pewnie i kontrolowali przebieg seta, powiększając przewagę do 19:16, a potem do 21:17. Mimo sporadycznych momentów wściekłości Grbicia na błędy w obronie, Polacy utrzymali rytm i wygrali seta do 20!

To był moment, w którym na boisku pojawiła się ta reprezentacja Polski, którą wszyscy chcemy oglądać! Odważna, pewna siebie, grająca z polotem. Francuzi byli pod ścianą, a Polacy zdawali się zrzucać z siebie presję po wcześniejszych porażkach. Ten set tchnął nadzieję, że Biało-Czerwoni, choć może jeszcze nie w najwyższej formie, potrafią stanąć do walki jak równy z równym z jedną z najlepszych drużyn świata.

Niewykorzystana szansa

Czwarty set to kolejna porcja dramatyzmu. Polacy świetnie zaczęli (10:6), uśmiechy pojawiły się na twarzach zawodników. Jednak chwilę później, gdy Francuzi odrabiali straty, kamery znów skupiły się na Nikoli Grbiciu, który krzyczał ze złości, a na jednej z przerw jego twarz zrobiła się aż czerwona! 

Mimo prób zmian taktycznych (Kamil Semeniuk, Bartosz Bednorz, Artur Szalpuk), Polacy nie zdołali odjechać rywalom. Końcówka była istną wojną nerwów. Niestety, to Francuzi pokazali klasę w kluczowych momentach, wygrywając 25:23 i doprowadzając do decydującego tie-breaka.

Wielcy Polacy! Ograli Mistrzów Olimpijskich!

Decydująca partia była esencją siatkarskiego thrillera. Polacy prowadzili tylko raz na początku (3:2), ale kluczowe było to, by nie pozwolić Francuzom na odskoczenie. Ci dwukrotnie prowadzili dwoma punktami (5:3, 7:5), ale Polacy nie odpuszczali i przejęli kontrolę (10:9).

Od tego momentu, choć Francuzi dwukrotnie doprowadzali do remisu (10:10, 11:11), to już nie zdołali wrócić na prowadzenie. Potężny atak Wilfredo Leona zapewnił Polakom trzy piłki meczowe (14:11)! Pierwsza obroniona, ale przy drugiej Wilfredo Leon ponownie zakończył akcję! Polacy wygrywają 15:12 w tie-breaku i 3:2 całe spotkanie! 

Jest także jeszcze jedna znakomita wiadomość. Polacy za pokonanie Francuzów zainkasowali 4.97 punktu i wrócili na pozycję lidera światowego rankingu. 

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama