Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
NEWSY :
Reklama
Reklama

Demolka w Pruszkowie. Wisła Kraków rozpędzona pędzi po awans! [FILMY]

Wisła Kraków wraca na szczyt w wielkim stylu! Po krótkiej, ale intensywnej przerwie Biała Gwiazda zdemolowała Znicz Pruszków, aplikując mu aż siedem goli. To było prawdziwe piłkarskie show, które nie pozostawiło złudzeń – podopieczni Mariusza Jopa są w świetnej formie i pewnie zmierzają w kierunku PKO Ekstraklasy.
Wisła Kraków, Betclic I liga, Znicz Pruszków, awans do Ekstraklasy, PKO Ekstraklasa

Autor: Ewa Michalik

Źródło: Wisła Kraków

Podziel się
Oceń

Znicz na tarczy, Wisła bezlitosna od pierwszego gwizdka

Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Chociaż Znicz Pruszków, prowadzony przez nowego trenera Petera Struhara, wydawał się zmotywowany, jego obrona nie była w stanie przeciwstawić się atakom rozpędzonej Wisły. Już w 6. minucie Kacper Napieraj popełnił błąd, faulując Angela Rodado we własnym polu karnym. Hiszpan pewnie wykorzystał jedenastkę, dając gościom prowadzenie 1:0.

W kolejnych minutach Wisła w pełni dominowała na boisku. W 22. minucie po efektownej, krótkiej grze, podwyższył Jakub Krzyżanowski, a tuż przed przerwą, w doliczonym czasie, na 3:0 trafił Frederico Duarte, dobijając piłkę po rzucie wolnym. Znicz próbował odpowiedzieć, ale uderzenie Radosława Majewskiego z wolnego okazało się nieskuteczne.

Festiwal goli i pewne zwycięstwo

Druga połowa była kontynuacją jednostronnego widowiska. Zaledwie kilka minut po wznowieniu gry Angel Rodado zdobył swoją drugą bramkę, a chwilę później Julius Ertlthaler podwyższył na 5:0. Wisła grała swobodnie, z pełną kontrolą nad przebiegiem meczu. Znicz, z problemami w obronie, nie był w stanie zatrzymać naporu krakowian.

Mimo że tempo gry nieco spadło, Wisła nie powiedziała ostatniego słowa. Warto było czekać na 6:0, ponieważ ten gol był prawdziwą ozdobą meczu. James Igbekeme huknął zza pola karnego, a jego perfekcyjne uderzenie wpadło za kołnierz bramkarza. Kropkę nad „i” postawił Szymon Kawala, który w 86. minucie ustalił wynik na 7:0.

Co dalej?

Wisła Kraków po tym imponującym zwycięstwie umocniła się na pozycji lidera Betclic I ligi. Drużyna ma za sobą sześć porażek z rzędu i wydaje się, że nic nie jest w stanie zatrzymać jej w drodze do upragnionej Ekstraklasy.

To było nie tylko zwycięstwo, ale także pokaz siły i determinacji, który zwiastuje, że Wisła jest gotowa, by wrócić na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce. Dla Znicza Pruszków to z kolei bolesna lekcja i sygnał, że potrzeba pilnych zmian, by wydostać się ze strefy spadkowej.

Znicz Pruszków - Wisła Kraków 0:7 (0:3)

0:1 - Angel Rodado (k.) 6'

0:2 - Jakub Krzyżanowski 22'

0:3 - Frederico Duarte 45'

0:4 - Angel Rodado 49'

0:5 - Julius Ertlhaler 52'

0:6 - James Igbekeme 78'

0:7 - Szymon Kawala 86'

Składy:

Znicz Pruszków: Kacper Napieraj - Michał Pawlik, Jarosław Jach, Władysław Ochrończuk - Dominik Sokół, Bartłomiej Ciepiela (46' Mieszko Lorenc), Michał Borecki (84' Jakub Nowakowski), Mateusz Karol (46' Krystian Tabara), Tymon Proczek - Radosław Majewski (72' Paweł Moskwik), Adrian Kazimierczak (60' Daniel Bąk)

Wisła: Kamil Broda - Julian Lelieveld, Wiktor Biedrzycki (46' Igor Łasicki), Mariusz Kutwa, Jakub Krzyżanowski - Marc Carbo, Kacper Duda (79' Wiktor Staszak) - Maciej Kuziemka, Julius Ertlhaler (63' James Igbekeme), Frederico Duarte (63' Olivier Sukiennicki) - Angel Rodado (71' Szymon Kawala)

Żółte kartki: Ciepiela, Sokół (Znicz) oraz Biedrzycki (Wisła)

Sędzia: Leszek Lewandowski (Zabrze)

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama