Wstrząsające wiadomości ze szpitala
Tragiczny wypadek, do którego doszło w sobotnie popołudnie na ulicy Oświęcimskiej, zakończył się najgorszym z możliwych finałów. Chłopiec, który po wypadku został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu na pokładzie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, nie przeżył.
Lekarze, pomimo podjęcia wszelkich możliwych działań, nie zdołali odwrócić skutków rozległych obrażeń, jakich doznał 5-latek. Jego stan od początku był określany jako krytyczny, a walka o życie trwała od momentu wypadku.
Żałoba i dochodzenie
Śmierć dziecka wstrząsnęła lokalną społecznością. W obliczu tej tragedii, śledztwo prowadzone przez policję pod nadzorem prokuratury nabiera szczególnego znaczenia. Funkcjonariusze nadal badają dokładne okoliczności zdarzenia, aby ustalić, dlaczego doszło do tego tragicznego wypadku.
Sekundy, które zmieniły wszystko
Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie, tuż przed godziną 15:00. Na ulicy Oświęcimskiej, będącej częścią drogi krajowej nr 79, pod kołami autobusu znalazło się 5-letnie dziecko. Świadkowie i służby, które natychmiast przybyły na miejsce, opisywali dramatyczne chwile.
Jak relacjonował rzecznik małopolskiej straży pożarnej, Hubert Ciepły, po przybyciu na miejsce strażacy zastali 5-latka uwięzionego pod pojazdem. Natychmiast przystąpiono do działania. Kluczowe okazały się pierwsze minuty po wypadku. Zespół ratunkowy natychmiast rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową, która w tym przypadku przyniosła zaskakujący i niezwykle cenny skutek – udało się przywrócić funkcje życiowe chłopca. Niestety pomimo walki o życie chłopczyka, nie udało się i dziecko zmarło...
Napisz komentarz
Komentarze