Kontrowersje wokół terminu i miejsca: Spotkanie już w piątek
W najbliższy piątek, 3 października, o godzinie 18:00, w Tarnowie ma odbyć się otwarte spotkanie z Robertem Bąkiewiczem, znanym działaczem narodowym, byłym organizatorem Marszu Niepodległości w Warszawie, a obecnie twórcą Ruchu Obrony Granic oraz liderem stowarzyszenia Straż Narodowa.
To nie postać Bąkiewicza, lecz miejsce wydarzenia – aula Starostwa Powiatowego w Tarnowie przy ul. Narutowicza – stało się zarzewiem sporu. Organizatorami spotkania są Klub Gazety Polskiej w Tarnowie i Ruch Obrony Granic.
Przypomnijmy, że działalność Bąkiewicza wzbudza od dawna silne emocje. Niedawno prokuratura postawiła mu zarzuty związane ze znieważeniem i zniesławieniem funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz próbą nakłonienia ich do niedopełnienia obowiązków służbowych. Czyny te miały mieć charakter chuligański.
Radni oburzeni: "Występuje przeciwko legalnej władzy!"
Decyzja zarządu powiatu o wynajęciu sali publicznej osobie o tak silnie politycznych i kontrowersyjnych poglądach spotkała się z natychmiastową krytyką opozycyjnych radnych powiatowych. Ich zdaniem, budynek starostwa jest miejscem neutralnym, dedykowanym sprawom mieszkańców, a nie sceną dla partyjnych czy ideologicznych wystąpień.
Marek Podraza z komitetu "Wspólny region" nie kryje oburzenia i zapowiada interwencję u władz powiatu.
"Jesteśmy zaskoczeni, że w ogóle zarząd powiatu wydał zgodę na takie spotkanie. Jak można dopuszczać do spotkania w budynku starostwa z kimś, kto występuje przeciwko legalnej władzy, legalnym służbom, które odpowiadają za obronę granic? Jest to osoba, która w żaden sposób nie postępuje etycznie" – ostro komentuje radny Podraza.
Podobne stanowisko prezentuje Zbigniew Karciński z PSL.
"Uważam, że urząd to nie jest miejsce do uprawiania polityki. Na wszelkiego rodzaju wystąpienia polityków są obiekty prywatne, które można sobie wynająć, a nie urząd, który ma służyć naszym mieszkańcom do prowadzenia spraw dla nich ważnych" – podkreśla Karciński.
Starosta odpiera zarzuty: "Mamy demokrację"
Władze powiatu tarnowskiego nie widzą w organizacji spotkania nic niewłaściwego. Jacek Hudyma, starosta tarnowski, potwierdził, że salę wynajął tarnowski Klub Gazety Polskiej, który w przeszłości już organizował w auli starostwa wydarzenia z naukowcami czy historykami.
Starosta broni swojej decyzji, powołując się na konstytucyjne prawo do swobody wypowiedzi.
"Znam pana Bąkiewicza i wiem, że jest osobą wyrazistą i mocno artykułuje swoje poglądy, ale dlaczego miałbym z tego powodu ograniczać możliwość jego spotkania z mieszkańcami powiatu tarnowskiego i nie tylko? Mamy demokrację i każdy ma się prawo wypowiadać" – tłumaczy Jacek Hudyma.
Starosta poinformował również, że wynajem sali na dwie godziny ma charakter komercyjny – Klub Gazety Polskiej ma za to zapłacić 130 złotych.
Organizatorzy: "Jesteśmy bezpartyjni, walczymy o bezpieczeństwo"
Oburzenia radnych nie rozumieją także współorganizatorzy wydarzenia, którzy podkreślają apolityczny charakter swojej działalności.
Paweł Janczyk z Ruchu Obrony Granic twierdzi, że choć ich działania mogą być postrzegane jako polityczne – w kontekście walki z tzw. paktem migracyjnym – to ugrupowanie jest "bezpartyjne" i działa "oddolnie jako obywatele".
"Tu chodzi o to, że w tym momencie musimy walczyć o bezpieczeństwo naszego kraju. Jeżeli my nie wpuścimy imigrantów do Polski, to mamy dużo większe szanse na lepsze życie niż zachodnia Europa czy kraje skandynawskie" – argumentuje Paweł Janczyk.
Spotkanie ma być poświęcone "ważnym informacjom dla ludzi" i bezpieczeństwu państwa. Czy jednak wynajmowanie publicznego obiektu na wydarzenia budzące tak silne kontrowersje, nawet odpłatnie, jest zgodne z etosem apolityczności urzędu? Czas pokaże, czy interwencja radnych przyniesie efekty, czy też piątkowe spotkanie odbędzie się zgodnie z planem.
Napisz komentarz
Komentarze