Mariusz Jop zaskoczył składem, przede wszystkim, jeśli chodzi o obrońców. W porównaniu do meczu z Wieczystą, wymienił środek obrony. Szansę dostali Igor Łasicki i Mariusz Kutwa. Do składu wrócił też Jakub Krzyżanowski.
Trener docenił też ostatnie, dobre występy Jamesa Igbekeme, który również znalazł się w wyjściowym zestawieniu. Miejsca zabrakło dla Frederica Duarte, a na jego pozycję został przesunięty Julius Ertlthaler.
Te zmiany okazały się trafione, choć w pierwszych fragmentach spotkania nie było widać wielkiej poprawy jakości gry, z ostatnich meczów. W pierwszej połowie, ciekawiej było na trybunach, niż na boisku. Najpierw, jeszcze przed upływem kwadransa gry, na ok. 5 minut, mecz został przerwany, z powodu fajerwerków, które odpalili kibice Wisły. Fani Ruchu odpowiedzili tym samym, w końcówce pierwszej połowy. W efekcie, sędzia zakomunikował doliczenie 10 minut, choć tak naprawdę, grano jeszcze dłużej.
Kibice Wisły skończyli pokaz fajerwerków, a piłkarze zaczęli pokaz gry
Dopiero w tym doliczonym czasie, na murawie zrobiło się ciekawiej. Do ataku ruszyła Wisła i objęła prowadzenie, za sprawą Macieja Kuziemki, który wbiegł między obrońców i precyzyjnie uderzył, w sytuacji sam na sam.
W kolejnej akcji, z 16 metrów, przymierzył Ertlthaler, ale Bielecki popisał się wspaniałą interwencją. Po kolejnych dwóch minutach, bramkarza Ruchu uratował słupek, gdy główkował Angel Rodado.
Do przerwy wynik już się nie zmienił, ale stało się to zaraz po niej. Najpierw, już minutę po wznowieniu gry, Raoul Giger, który przed rozpoczęciem drugiej połowy, zastąpił Jakuba Krzyżanowskiego, przejął piłkę przed polem karnym i zagrał prostopadle, w szesnastkę, do Rodado. Hiszpan zagrał w poprzek pola karnego, do nabiegającego Ertlthalera, który skutecznie zamknął akcję. Gol jednak nie został uznany, bo sędzia, po obejrzeniu sytuacji na monitorze VAR, dopatrzył się spalonego Rodado.
Hiszpan postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i po kolejnych kilkudziesięciu sekundach, sam trafił do siatki. Tym razem nie mogło być mowy o jakimkolwiek przewinieniu, bo Rodado przebiegł pół boiska i gdy znalazł się w polu karnym, technicznym strzałem pokonał Bieleckiego.
Wisła nie zamierzała się zatrzymywać i w 56. minucie podwyższyła prowadzenie, choć tym razem pomógł im rywal. Kuziemka, zagrał w pole karne, z prawej strony, a Szymon Szymański interweniował tak niefortunnie, że trafił do własnej bramki.
Chwilę później, kibice Ruchu zadymili boisko, racami i mecz ponownie został przerwany. Po wznowieniu gry Wisła kontrolowała sytuację i nie dała sobie zrobić krzywdy. Ruch miał kilka okazji, które kończył celnymi strzałami, ale one zbyt łatwe, dla Patryka Letkiewicza, który zachował czyste konto.
Ważne zwycięstwo Wisły. Coraz większa przewaga nad konkurentami
Na dodatek Wisła mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie, bo w 74. minucie, piłka ponownie wpadła do bramki Ruchu. Umieścił ją tam Ertlthaler, po minięciu bramkarza, ale tym razem, od razu arbiter odgwizdał spalonego. W efekcie, do końca wynik już się nie zmienił, ale Wisła mogła się cieszyć z efektownego zwycięstwa i powiększenia przewagi nad rywalami, w walce o awans do PKO BP Ekstraklasy.
Po porażce Wieczystej, w Opolu, 0:2, Biała Gwiazda ma już 7 punktów przewagi nad lokalnym rywalem, który jest wiceliderem Betclic 1 Ligi. Znajdujące się na kolejnych pozycjach, Pogoń Grodzisk Mazowiecki i Śląsk Wrocław, Wisła wyprzedza już o 8 oczek.
Wisła Kraków - Ruch Chorzów 3:0
Gole: 1:0 Kuziemka (45.+9), 2:0 Rodado (48.), 3:0 Szymański (56. sam.)
Żółte kartki: Krzyżanowski, Duda - Szwedzik
Wisła: Letkiewicz – Lelieveld, Łasicki, Kutwa, Krzyżanowski (46. Giger) - Carbo (63. Omic), Igbekeme, Duda (63. Duarte) – Kuziemka (77. Baniowski), Ertlthaler (83. Sukiennicki), Rodado
Ruch: Bielecki – Konczkowski, Leśniak-Paduch, Komor, Preisler – Ventura (66. Szwoch), Szymański, Nagamatsu (90.+2 Sobeczko) – Szwedzik (90.+2 Bała), Ceglarz (66. Żurawski), Kolar (85. Lachendro)
Napisz komentarz
Komentarze