Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Dawid Kubacki na podium w Engelbergu. Przełamanie Polaka w Pucharze Kontynentalnym

Sobotnia rywalizacja na legendarnej skoczni Gross-Titlis-Schanze w Engelbergu przyniosła polskim kibicom powody do optymizmu. Podczas konkursu Pucharu Kontynentalnego na obiekcie o punkcie konstrukcyjnym HS140, Dawid Kubacki zaprezentował formę pozwalającą na nawiązanie walki z najlepszymi, ostatecznie stając na najniższym stopniu podium. Choć zawody zdominowali reprezentanci Austrii, postawa Dawida Kubackiego w Szwajcarii daje nadzieję na kolejne w tym sezonie konkursy.
Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł, skoki narciarskie, puchar kontynentalny, sporty zimowe, Engelberg

Autor: Jakub Kurek

Podziel się
Oceń

Austriacki pojedynek o zwycięstwo i stabilność Clemensa Leitnera

Konkurs w Engelbergu od samego początku przebiegał pod dyktando skoczków z Austrii, którzy zajęli dwa najwyższe miejsca na podium. Po pierwszej serii prowadzenie objął Markus Mueller, który popisał się imponującą odległością 138 metrów. Jego rodak, Clemens Leitner, tracił do lidera cztery punkty po skoku na 133. metr. 

Finałowa runda przyniosła jednak zmianę na pozycji lidera. Leitner dzięki bardzo stabilnej próbie na odległość 135 metrów zdołał wyprzedzić Muellera, który w drugiej próbie wylądował cztery metry bliżej. Ostatecznie Leitner triumfował z przewagą trzech punktów, potwierdzając swoją przynależność do ścisłej czołówki zaplecza Pucharu Świata.

Awans Dawida Kubackiego i pech Aleksandra Zniszczoła

Dawid Kubacki, będący najbardziej doświadczonym ogniwem polskiej ekipy w Engelbergu, pokazał dużą klasę i wolę walki. Po pierwszej serii zajmował czwarte miejsce po skoku na 131,5 metra, tracąc do podium zaledwie jeden punkt. W rundzie finałowej Polak utrzymał koncentrację i mimo skoku o pół metra krótszego (131 m), zdołał przesunąć się na trzecią pozycję. 

Był to efekt nie tylko solidnej postawy Kubackiego, ale także problemów jego konkurentów, w tym przede wszystkim Aleksandra Zniszczoła. Zniszczoł po pierwszej serii znajdował się na rewelacyjnym trzecim miejscu (130 m), jednak w finale uzyskał zaledwie 122 metry, co poskutkowało bolesnym spadkiem na szesnastą lokatę.

Występy pozostałych Polaków i przetasowania w dziesiątce

W finałowej trzydziestce zawodów w Engelbergu zobaczyliśmy łącznie trzech reprezentantów Polski. Obok Kubackiego i Zniszczoła, bardzo dobrze zaprezentował się Klemens Joniak. Po pierwszej serii plasował się na odległej, 25. pozycji, jednak w finale oddał jeden z najdłuższych skoków konkursu, lądując na 133. metrze. Pozwoliło mu to na awans o cztery oczka i zakończenie rywalizacji na 21. miejscu. 

Pozostali Polacy nie zdołali wywalczyć punktów do klasyfikacji generalnej – Jarosław Krzak zakończył zmagania na 33. pozycji, a Jakub Wolny po słabszym skoku zajął 38. miejsce. Rywalizacja o czołową dziesiątkę była niezwykle zacięta, o czym świadczy awans Yukiyi Sato z dziesiątego na piąte miejsce oraz dyskwalifikacja Benjamina Oestvolda, która otworzyła drogę wyżej sklasyfikowanym zawodnikom.

Sytuacja w klasyfikacji generalnej i perspektywy na kolejne konkursy

Wyniki z Engelbergu wpłynęły na układ sił w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego. Liderem pozostaje Maximilian Ortner z dorobkiem 160 punktów, ale tuż za jego plecami znajduje się zwycięzca sobotnich zawodów, Clemens Leitner, który traci do rodaka jedynie pięć punktów. 

Dla polskich skoczków zawody te były niezwykle ważne w kontekście rankingu i pewności siebie. Klemens Joniak zajmuje obecnie dziesiątą lokatę w cyklu z dorobkiem 91 punktów, natomiast Dawid Kubacki dzięki podium w Engelbergu wskoczył na dwunaste miejsce z 60 punktami na koncie. Niedzielny konkurs będzie kluczowy dla ustalenia kwot startowych na następny period Pucharu Świata.

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama