Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Mężczyzna utknął po pas w studzience kanalizacyjnej – dramatyczna akcja ratunkowa na parkingu

Przerażający widok na krakowskim Podgórzu sparaliżował przechodniów, którzy zajrzeli do otwartej studzienki kanalizacyjnej na parkingu. W wąskim, zalanym tunelu utknął półnagi mężczyzna, którego głowa ledwo wystawała ponad powierzchnię. Szybka reakcja przypadkowego świadka i błyskawiczna akcja ratunkowa służb uratowały życie uwięzionego w dramatycznych okolicznościach.
Mężczyzna w studzience
Mężczyzna w studzience

Autor: Canva

Podziel się
Oceń

Przypadkowe odkrycie na parkingu – przerażający widok w studzience

Na jednym z parkingów w krakowskiej dzielnicy Podgórze przechodzień zauważył podniesioną klapę studzienki kanalizacyjnej. Zaciekawiony podszedł bliżej i zajrzał do środka. To, co zobaczył, zmroziło mu krew w żyłach – w wąskim tunelu, częściowo zanurzony w wodzie, tkwił półnagi mężczyzna. Z góry widoczna była jedynie jego głowa, umazana błotem. Uwięziony desperacko wołał o pomoc, nie mogąc się samodzielnie wydostać z pułapki, w której utknął na dobre.

Błyskawiczna reakcja służb – walka o każdą minutę

Przechodzień natychmiast zadzwonił po pomoc. Na miejsce skierowano patrol straży miejskiej, który zlokalizował studzienkę z odsuniętą kratą zabezpieczającą. W środku, na głębokości około 3 metrów, znajdował się młody mężczyzna, zanurzony po pas w wodzie i całkowicie zaklinowany w tunelu o średnicy 60–70 cm. Nie był w stanie wykonać żadnego ruchu, by wydostać się o własnych siłach.

Do akcji natychmiast dołączyli strażacy oraz zespół ratownictwa medycznego. – Z mężczyzną był kontakt głosowy. Wstawiliśmy drabinę przenośną do środka. Strażak zszedł do uwięzionego, udało mu się zarzucić pod jego ramiona pętlę ratowniczą ze sznura i na zewnątrz krok po kroku zaczęliśmy wyciągać mężczyznę – relacjonuje st. kpt. Bartłomiej Rosiek, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Krakowie. Mężczyzna był wyziębiony i zszokowany, ale pomoc nadeszła w samą porę.

Tajemnica studzienki – jak doszło do tego dramatu?

Okoliczności, w jakich mężczyzna znalazł się w studzience, pozostają niejasne. Uratowany opowiadał służbom różne wersje wydarzeń – raz twierdził, że wpadł mu do środka telefon i próbował go wydostać, innym razem sugerował, że był to wynik zakładu lub że ktoś go tam wepchnął na siłę. Niewykluczone, że był pod wpływem alkoholu, jednak ze względu na krytyczny stan nikt tego nie badał – najważniejsze było ratowanie życia.

Uratowany w ostatniej chwili – finał akcji na Podgórzu

Po wyciągnięciu z pułapki mężczyzna został natychmiast przekazany ratownikom medycznym i przewieziony do szpitala z objawami wychłodzenia organizmu. Krakowscy ratownicy podkreślają, że była to jedna z bardziej nietypowych i niebezpiecznych akcji ostatnich miesięcy.

Dzięki szybkiej reakcji przechodnia i sprawnej interwencji służb, dramat zakończył się szczęśliwie. To kolejny dowód na to, jak niebezpieczne mogą być miejskie studzienki i jak ważna jest czujność mieszkańców oraz profesjonalizm służb ratunkowych.
 


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama