Plaga szczurów na Prądniku Czerwonym – mieszkańcy boją się o zdrowie
W Krakowie narasta prawdziwa plaga szczurów, która coraz mocniej daje się we znaki mieszkańcom. Najnowsze alarmujące doniesienia płyną z Prądnika Czerwonego, gdzie gryzonie opanowały gęsto porośnięte krzewy przy ul. Macieja Miechowity. Sytuacja stała się na tyle poważna, że szczury próbują dostawać się do klatek schodowych bloków, a mieszkańcy zaczynają obawiać się o swoje zdrowie i bezpieczeństwo.
Szczury w Krakowie – nie tylko obrzydliwe, ale i niebezpieczne!
Obecność szczurów w mieście to nie tylko kwestia estetyki. Gryzonie te są nosicielami groźnych chorób – mogą przenosić pasożyty, boreliozę, a nawet wściekliznę. Ich populacja w Krakowie, podobnie jak w innych dużych miastach, nieustannie rośnie, zwłaszcza w miejscach, gdzie mają idealne warunki do rozmnażania – gęste krzewy, nagromadzone liście i odpady zielone.
Radna interweniuje: „Trzeba działać natychmiast!”
Radna Eliza Dydyńska-Czesak złożyła pilną interpelację do prezydenta miasta, domagając się natychmiastowych działań. Wskazuje, że szczury zasiedliły krzewy przy przystanku „Miechowity”, a pod nimi przez lata nagromadziła się gruba warstwa liści i odpadów. Radna apeluje o „przerzedzenie” roślinności, uprzątnięcie terenu i przeprowadzenie deratyzacji w miejscu największego zagrożenia.
Gęste krzewy – raj dla szczurów i… zagrożenie dla ludzi
Mieszkańcy i radna podkreślają, że gęsto porośnięte krzewy to wręcz idealne miejsce dla szczurów do zakładania gniazd i rozmnażania się. Co gorsza, w tym rejonie znajduje się również kompletnie zarośnięty hydrant – w razie pożaru brak dostępu do niego może skończyć się tragedią.
Kto odpowiada za deratyzację? Obowiązki i realia w Krakowie
Za zwalczanie szczurów w Krakowie odpowiadają różne podmioty:
Zarząd Zieleni Miejskiej (ZZM) prowadzi deratyzację na terenach zielonych, w określonych punktach i terminach, oraz reaguje na zgłoszenia mieszkańców.
Zarządcy budynków, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe mają obowiązek przeprowadzania deratyzacji na terenach przez siebie zarządzanych, szczególnie w częściach wspólnych takich jak klatki schodowe, śmietniki, korytarze czy garaże podziemne.
Właściciele nieruchomości muszą prowadzić deratyzację od 15 października do 15 marca oraz każdorazowo, gdy pojawią się gryzonie.
Brak współpracy między zarządcami terenów i mieszkańcami sprawia, że walka ze szczurami jest trudna i często nieskuteczna.
Dlaczego szczurów jest coraz więcej? Winne śmieci i… dokarmianie ptaków
Eksperci podkreślają, że szczury pojawiają się tam, gdzie mają dostęp do jedzenia – najczęściej przy śmietnikach, altanach śmietnikowych, a także w miejscach, gdzie mieszkańcy nieświadomie dokarmiają ptaki, zostawiając resztki jedzenia. To właśnie te warunki sprzyjają szybkiemu rozrostowi populacji gryzoni.
Co robi miasto? Deratyzacja, kontrole i… apele do mieszkańców
Miasto prowadzi cykliczne akcje deratyzacyjne, szczególnie na terenach zielonych i w miejscach zgłaszanych przez mieszkańców. Straż Miejska kontroluje, czy zarządcy wywiązują się z obowiązku deratyzacji, a w razie potrzeby wzywa do natychmiastowych działań. Jednak skuteczność walki ze szczurami zależy od współpracy wszystkich stron – miasta, zarządców, spółdzielni oraz samych mieszkańców.
Czy Kraków wygra ze szczurami?
Walka z plagą szczurów w Krakowie trwa. Bez zdecydowanych działań, regularnej deratyzacji i większej świadomości mieszkańców, problem może się tylko nasilać. Czy miasto stanie na wysokości zadania i przywróci poczucie bezpieczeństwa swoim mieszkańcom? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – szczury nie odpuszczą tak łatwo!
Napisz komentarz
Komentarze