Kraków podzielony! Kto zapłaci za wjazd? Sensacyjne decyzje wojewody
Najgłośniejsza uchwała roku – Strefa Czystego Transportu (SCT) – wywołała prawdziwe trzęsienie ziemi w Krakowie i całej Małopolsce. Wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar oficjalnie zapowiedział: nowa SCT nie zostanie unieważniona, ale... zostanie zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego! Co to oznacza dla kierowców i czy rzeczywiście od 1 stycznia 2026 roku Kraków stanie się miastem z opłatami za wjazd dla tysięcy pojazdów?
Nowe zasady SCT w Krakowie – kogo czekają opłaty, a kto dostanie przywileje?
Krakowianie z “nieekologicznymi” samochodami – dożywotni przywilej jazdy za darmo! Wystarczy, że zakupili auto przed 26 czerwca 2025 r., by nie martwić się żadnymi karami.
Przyjezdni i mieszkańcy gmin ościennych – muszą przygotować się na opłaty, nawet jeśli ich auto ma niewiele lat.
Wjazd pojazdem niespełniającym norm SCT: 2,50zł za godzinę w 2026-2028, dziennie 5zł (2026) lub 15zł (2027), miesięczny abonament: 100zł (2026), 250zł (2027), 500zł (2028).
Wyjątki: bezterminowe zwolnienie dla aut posiadanych przez krakowian do czasu wejścia przepisów, pojazdy specjalne i zabytkowe, oraz auta uprzywilejowane i służące osobom z niepełnosprawnościami.
Protesty, emocje i zarzut dyskryminacji: miasta ościenne nie odpuszczają!
Wielka fala krytyki i protestów płynie głównie z gmin ościennych. Mieszkańcy podkrakowskich miejscowości, radni oraz posłowie mówią o dyskryminacji i ograniczeniu prawa do korzystania z centrum regionu. Protestujący żądają:
zawieszenia SCT dla mieszkańców aglomeracji do czasu rozwoju komunikacji publicznej,
wprowadzenia realnych ulg dla osób dojeżdżających do pracy lub szkół,
dialogu między samorządami, którego według nich dotąd zabrakło.
“Strefa podzieli mieszkańców i uderzy w najbiedniejszych”? Argumenty stron
Wojewoda oraz krytycy SCT alarmują, że nowe przepisy dzielą ludzi na “gorszych” i “lepszych”. Bogatsi, którzy mieszkają w Krakowie i już mają auto, nie zapłacą nic, a osoby z okolic – często pracujące lub uczące się w mieście – poniosą dodatkowe koszty albo będą musiały wymienić samochód na nowszy, co dla wielu jest po prostu nierealne.
Co dalej? Nieoczekiwane konsekwencje i możliwy powrót... jeszcze ostrzejszych przepisów!
Zaskarżenie uchwały oznacza, że sprawą zajmie się WSA – ale uwaga! Nie zatrzymuje to wejścia nowych przepisów w życie. Jeżeli sąd uchyli najnowszą SCT, może automatycznie "odżyć" wersja uchwały z 2022 roku, która była nawet bardziej restrykcyjna – obejmowała cały Kraków i zaostrzała normy dla aut. Ten straszak sprawił, że radni zgodzili się na kompromisowe, choć wciąż budzące emocje rozwiązanie.
Ile aut nie wjedzie do Krakowa? Zaskakujące liczby!
W 2024 r. w Krakowie zarejestrowanych było ponad 504,000 pojazdów. Z szacunków wynika, że już za 5 lat aż 16% z nich nie spełni wymagań SCT – to ponad 80,000 samochodów! Na pytanie, ilu mieszkańców naprawdę dotkną zmiany, odpowiedź może zaskoczyć – bo większość opłat zapłacą nie krakowianie, lecz przyjezdni z całej Małopolski.
Czy wojewoda zatrzyma rewolucję w Krakowie? Czekamy na decyzję sądu!
Spór o SCT dopiero się rozpala – czy wojewoda zablokuje nowe przepisy, czy Kraków będzie pierwszym miastem z tak surowymi opłatami dla przyjezdnych? Jedno jest pewne: dla tysięcy mieszkańców regionu nadchodzą decyzje, które zmienią codzienne życie.
Napisz komentarz
Komentarze