Rodzina w centrum Krakowa — początek szokującej przygody
Wyobraź sobie: piątek, centrum Krakowa, godzina 16.30, tłumy turystów i miejscowych. Pan Paweł wraz z rodziną postanawia skorzystać z licencjonowanej taksówki stojącej naprzeciwko Galerii Krakowskiej. Jeszcze wtedy nie wiedział, że zaraz usłyszy propozycję, która wywoła burzę w sieci.
2 km za 300 zł? Krakowska "mafia taksówkowa" kontratakuje
Gdy rodzina poprosiła o kurs do hotelu Saskiego, czyli niespełna 2 km od postoju, taksówkarz bez cienia zażenowania rzucił: 80 dolarów, czyli około 300 zł za kurs! Gdy pan Paweł stanowczo zaprotestował, wybuchła awantura, a pozostali taksówkarze stojący na postoju... wsparli swojego kolegę.
Z aplikacją taniej. Ile naprawdę powinien kosztować kurs?
Turysta nie zgodził się na zawyżoną cenę i skorzystał z aplikacji mobilnej. Koszt przejazdu: ok. 40 zł. Dziennikarze, sprawdzając sytuację na własną rękę, spytali innych taksówkarzy z tego samego postoju — propozycje cenowe wahały się od 50 do 80 zł! Tymczasem, zgodnie z taryfikatorem widocznym na szyby aut, taki kurs powinien kosztować… około 17 zł.
Urzędy reagują: Brak oficjalnych skarg, mandaty się zdarzają
Jak dowiedziała się nasza redakcja, od początku roku do Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Krakowie nie wpłynęła żadna oficjalna skarga na zbyt wysokie opłaty wymagane przez taksówkarzy. Inspektorzy podkreślają jednak, że regularnie kontrolują kierowców i stosują mandaty wobec złamujących przepisy.
Skarga na stołku: Pan Paweł nie odpuszcza
Pan Paweł nie pozostawił sprawy bez echa — przekazał dokumentację (w tym zdjęcia taksówki i numeru licencji) do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego oraz Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców w Urzędzie Miasta Krakowa. Zaapelował również o "zrobienie porządku z krakowską mafią taksówkową".
Najważniejsze informacje dla turystów i mieszkańców
Zawsze sprawdzaj taryfę na szybie taksówki przed wejściem.
W razie podejrzenia zawyżonej ceny korzystaj z aplikacji taxi lub zgłaszaj sprawę do odpowiednich służb.
Dokumentuj podejrzane sytuacje (np. zdjęcia tabliczek, numerów licencji).
Nie pozwól się naciągnąć! Kraków to piękne miasto — nie daj zrujnować sobie wizyty przez nieuczciwe praktyki kilku kierowców.
Napisz komentarz
Komentarze