Spirala konfliktu w sercu Krakowa
W Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie wrze jak nigdy dotąd. Związkowcy alarmują o fali hejtu i mowie nienawiści, które ich zdaniem rozlewają się po placówce i dotykają pracowników. Twierdzą, że ataki skupiają się szczególnie na przewodniczącej związków zawodowych, a atmosfera pracy przypomina „emocjonalny terror”.
Związkowcy: „Nie damy się zastraszyć!”
Członkowie związku zawodowego nie ukrywają frustracji. Stanowczo potępiają mowę nienawiści, oskarżając anonimowych internetowych hejterów i — ich zdaniem — bierną postawę części administracji szpitala. Wskazują, że sytuacja wymknęła się spod kontroli i domagają się natychmiastowej reakcji ze strony dyrekcji.
– Doświadczamy hejtu i zastraszania ze strony współpracowników i osób spoza szpitala. Nie możemy dłużej milczeć – alarmują związkowcy.
Dyrekcja Szpitala stawia warunek: Pokażcie dowody!
Szpital Uniwersytecki w Krakowie odpiera zarzuty i deklaruje „zero tolerancji dla hejtu, mobbingu i przemocy słownej”. Dyrekcja otwarcie wzywa związkowców do przedstawienia konkretnych dowodów na zarzucane sytuacje. Placówka tłumaczy, że do tej pory nie otrzymała precyzyjnych zgłoszeń, które pozwoliłyby wszcząć stosowne postępowania lub wyciągnąć konsekwencje wobec winnych.
– Czekamy na dowody, by móc zdecydowanie reagować na naruszenia dóbr osobistych i godności pracowników – oświadcza dyrekcja.
Czy ogólnopolska tragedia oliwą do ognia?
Sprawa nabrała rozgłosu po tragicznym zabójstwie lekarza w tej samej placówce, które wstrząsnęło opinią publiczną. W rezultacie środowisko medyczne w całym kraju solidaryzuje się z krakowskimi pracownikami, protestując przeciwko agresji i mowie nienawiści. Fala żalu i oburzenia po śmierci cenionego ortopedy spowodowała, że tematy hejtu i bezpieczeństwa medyków pojawiły się w mediach na szeroką skalę.
Co dalej z krakowskim szpitalem — deeskalacja czy eskalacja?
Napięcie w Szpitalu Uniwersyteckim narasta. Związkowcy zapowiadają dalszą walkę o godność i bezpieczeństwo, podczas gdy dyrekcja podtrzymuje swoje stanowisko — działanie tylko na podstawie twardych dowodów. Czy strony dojdą do porozumienia, czy sytuacja będzie się dalej zaostrzać?
Napisz komentarz
Komentarze