Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Proces podpalacza po roku od tragedii w Nowym Sączu. Pożar odebrał mieszkańcom historyczną świątynię

Ponad rok po tragicznym pożarze zabytkowego kościoła św. Heleny w Nowym Sączu prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 24-letniemu podpalaczowi. W ogniu z 2024 roku zniszczeniu uległy bezcenne elementy konstrukcji i wyposażenia świątyni z XVII wieku, a łączną wartość strat oszacowano na ponad 3,8 mln zł. Mimo trwającej odbudowy, która pochłonie kolejne miliony, mieszkańcy wciąż żyją wspomnieniem tej dramatycznej nocy.
Kościół św. Heleny w Nowym Sączu
Kościół św. Heleny w Nowym Sączu

Autor: Slopet

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Parafia_%C5%9Bw._Heleny_w_Nowym_S%C4%85czu#/media/Plik:Nowy_Sacz_Helena_kosciol.jpg

Podziel się
Oceń

Ponad rok po tragedii – nowe ustalenia śledczych

Prokurator Rejonowy w Nowym Sączu skierował do Sądu Rejonowego akt oskarżenia przeciwko 24-letniemu mieszkańcowi miasta, który celowo podpalił zabytkowy kościół św. Heleny z 1687 roku. Ta bezcenna drewniana świątynia była jednym z najstarszych sakralnych obiektów regionu.

Śledczy ustalili, że w wyniku podpalenia spłonęły nie tylko drewniane elementy konstrukcyjne warte ponad 2,1 mln zł, ale też cenne wyposażenie o wartości blisko 1,7 mln zł.

Wraz z kościołem zniknęło bezcenne dziedzictwo

W pożarze stracono unikaty o ogromnym znaczeniu historycznym i artystycznym, m.in.:

  • barokowy ołtarz główny Matki Bożej Pocieszenia,

  • tabernakulum,

  • wczesnobarokowe ołtarze boczne św. Antoniego i św. Józefa,

  • krucyfiksy barokowo-ludowe,

  • rzeźbiony obraz św. Jakuba Starszego,

  • 15 obrazów olejnych,

  • relikwiarz z XIX wieku,

  • organy Johannus,

  • czarną kapę pogrzebową,

  • zabytkowe drzwi z oryginalnym zamkiem,

  • świeczniki, żyrandole oraz inne elementy wyposażenia liturgicznego.

Łączne straty wyceniono na ponad 3,8 mln zł.

Śledztwo krok po kroku – jak wpadł podpalacz?

Śledztwo trwało wiele miesięcy i wymagało żmudnej pracy prokuratora oraz policjantów z Nowego Sącza. Kluczowy przełom przyniosły zapisy monitoringu z okolic cmentarza i kościoła św. Heleny.

20 czerwca 2024 roku prokurator przeprowadził dodatkowe oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, który dokładnie wskazał miejsce powstania ognia oraz możliwe źródła zapłonu.

Równolegle trwały czynności operacyjne, które pozwoliły na ustalenie sprawcy. Na polecenie prokuratora mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty.

Areszt, dozór i przyznanie się do winy

Na początku wobec podejrzanego zastosowano tymczasowy areszt, a następnie środki wolnościowe – m.in. dozór policji i zakaz opuszczania kraju. 24-latek przyznał się do winy.

Prokuratura oskarża go o umyślne zniszczenie mienia o znacznej wartości oraz sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Odbudowa trwa, ale to ogromny koszt

Choć od tragedii minął już ponad rok, prace nad odbudową świątyni trwają. Mury już stoją, a obecnie montowana jest konstrukcja dachu. Koszt rekonstrukcji wyniesie blisko 1,5 mln zł – to jednak tylko część drogi, bo odtworzenie unikatowego wnętrza będzie znacznie trudniejsze i droższe. Lokalna społeczność i parafia liczą na wsparcie darczyńców oraz instytucji państwowych.

Tragedia z czerwca 2024 roku na zawsze zapisała się w historii Nowego Sącza, ale mieszkańcy wierzą, że wspólnym wysiłkiem uda się przywrócić blask świątyni sprzed pożaru. Proces sądowy ma przynieść sprawiedliwość, a odbudowa – nadzieję na ocalenie dziedzictwa dla przyszłych pokoleń.


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama