Rajd po Myślenicach: Od chodnika po ucieczkę przed radiowozem
To nie był zwykły dzień w pracy myślenickiej drogówki. Policjanci, którzy na co dzień kontrolują ruch drogowy, musieli zmierzyć się z falą wykroczeń popełnianych przez młodocianych kierowców hulajnóg. 12 sierpnia br. interwencje nastąpiły jedna po drugiej, a każda kolejna była bardziej zaskakująca.
Początkowo, około godziny 11:35, patrol zatrzymał dwóch piętnastolatków, którzy wspólnie, na jednej hulajnodze, pędzili po chodniku. Taki sposób jazdy to bezpośrednie zagrożenie dla pieszych i samych nastolatków. Zaledwie kilka godzin później, wieczorem, funkcjonariusze natknęli się na kolejnych rówieśników, tym razem poruszających się hulajnogami po jezdni, bez wymaganych uprawnień. Te wykroczenia, choć na pierwszy rzut oka błahe, są podstawą do wszczęcia postępowania, a wszystkie te sprawy mają jeden, poważny finał – trafią do sądu rodzinnego.
Niesamowita ucieczka i niebezpieczna prędkość
Najbardziej dramatyczny incydent dnia miał miejsce na Zarabiu. Policjanci zauważyli grupę nastolatków pędzących na hulajnogach ze zdecydowanie za dużą prędkością. Gdy tylko zobaczyli radiowóz, jeden z nich krzyknął "uciekamy", a cała grupa zaczęła uciekać. Rozpoczął się pościg, w trakcie którego jeden z chłopaków zjechał na szutrową drogę leśną, gdzie stracił panowanie nad pojazdem, przewrócił się i próbował uciekać pieszo. Funkcjonariusze szybko go obezwładnili, a ze względu na ryzyko urazów, na miejsce wezwano pogotowie. Na szczęście, po opatrzeniu, nastolatek nie wymagał hospitalizacji.
Jak się okazało, uciekinierzy nie bez powodu próbowali uniknąć spotkania z policją. Wielu z nich używało hulajnóg, które były zmodyfikowane tak, by osiągać prędkości rzędu 70-80 km/h, co jest wielokrotnie wyższe niż dopuszczalny limit 20 km/h. To przerażające, biorąc pod uwagę brak odpowiedniego przeszkolenia, a często i uprawnień, które są wymagane nawet do jazdy na rowerze.
Apel do rodziców: Kontrolujmy dzieci i ich pojazdy
W związku z narastającym problemem, myśleniccy policjanci apelują do rodziców i opiekunów o wzmożenie kontroli nad tym, jak ich dzieci korzystają z hulajnóg. Wielu młodych użytkowników nie ma świadomości zagrożenia, jakie stwarzają dla siebie i innych. Jazda po chodniku, przewożenie pasażerów, brak uprawnień, a przede wszystkim niebezpiecznie wysoka prędkość to prosta droga do tragedii.
Hulajnoga elektryczna, tak jak każdy inny pojazd, wymaga przestrzegania przepisów. Policja przypomina, że należy poruszać się po ścieżkach rowerowych, a w ich braku po jezdni, pod warunkiem, że dozwolona prędkość nie przekracza 30 km/h. W innych przypadkach jedyną alternatywą jest jazda po chodniku, ale tylko wtedy, gdy spełnione są konkretne warunki, takie jak brak ścieżki rowerowej i wyższa prędkość ruchu na jezdni.
Przypadek z Myślenic pokazuje, że problem jest poważny i wymaga natychmiastowej reakcji. Bezpieczeństwo na drogach to wspólna odpowiedzialność, a ignorowanie zasad może kosztować zbyt wiele.
Napisz komentarz
Komentarze