Męczące widowisko: Zero goli, zero emocji
Wynik 0:0 mówi sam za siebie, ale nie oddaje w pełni beznadziei tego widowiska. Kibice, którzy wybrali się na stadion, musieli uzbroić się w cierpliwość, bo sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Zarówno Piast Gliwice, jak i Cracovia grały bezpiecznie, a wręcz asekuracyjnie, myśląc głównie o tym, żeby nie stracić gola. Ataki były anemiczne, a nieliczne próby strzałów lądowały daleko od bramki, albo były blokowane przez obrońców.
Wymiana podań zamiast atakowania
Mimo że piłkarze wymieniali dużo podań, to brakowało w nich polotu, a ich akcje były przerywane. W pierwszej połowie można było zobaczyć nieliczne przebłyski. Pierwsza zagroziła Cracovia - Mikkel Maigaard uderzał z rykoszetem, a piłka po jego strzale odbiła się od słupka i padła łupem bramkarza Piasta. Gospodarze także tylko raz zagrozili bramce rywali. Michał Chrapek oddał potężny strzał z dystatnsu, ale futbolówka po jego uderzeniu trafiła w słupek. To był pojedynek, w którym walka dominowała nad piłkarską finezją. W drugiej połowie gra stała się jeszcze bardziej szarpana. Cracovia miała szanse zdobyć gola, ale strzał Maigaarda tuż sprzed linii bramkowej wybił obrońca Piastów.
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co oznacza, że Piast Gliwice nadal nie zdobył gola, a Cracovia po raz pierwszy za kadencji nowego trenera nie trafiła do bramki rywala. Może następny mecz przyniesie więcej bramek i emocji?
Składy:Piast: Plach - Teumasi, Czerwiński, Drapiński, Lewicki - Jirka (75' Mucha), Boisgard (88' Felix), Dziczek, Chrapek, Sanca (75' Vallecho) - Barkouski (79' Dalmau).
Cracovia: Madejski - Piła (82' Sutalo), Henriksson, Wójcik - Kakabadze, Al-Ammari, Maigaard, Olafsson - Knap (73' Bzdyl), Minczew (82' Kameri) - Stojilković.
Żółta kartka: Dziczek
Widzów: 5261
Napisz komentarz
Komentarze