Pierwsza połowa to sztuka cierpliwości i geniuszu bramkarza
Początek spotkania na Suchych Stawach zaskoczył śmiałością gości z Jastrzębia, którzy starali się narzucić swoje warunki gry. Mimo to, Hutnik szybko przejął inicjatywę i zaczął tworzyć groźne sytuacje. Już w 6. minucie Maciej Urbańczyk po pięknej akcji próbował zaskoczyć bramkarza GKS-u, Mikołaja Molgę, ale ten popisał się fantastyczną interwencją. Goście odpowiedzieli pięć minut później, a ich akcja mogła zakończyć się bramką, gdyby nie ofiarna interwencja Maksymiliana Gandziarowskiego, który w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej.
Pierwsze dwadzieścia minut toczyło się w szybkim tempie, z obustronnymi szansami. Z czasem jednak Hutnik przejął kontrolę nad meczem, skupiając się na ataku pozycyjnym. Dużym zagrożeniem dla gości był Kacper Prusiński, który w 32. minucie z rzutu wolnego i tuż przed przerwą oddał groźne strzały. Niezawodny Molga w bramce GKS-u skutecznie bronił jednak dostępu do bramki, utrzymując bezbramkowy remis do końca pierwszej połowy. Jego interwencje były kluczowe i to w dużej mierze dzięki niemu goście schodzili do szatni z czystym kontem.
Po przerwie Hutnik włącza „tryb turbo” i rozbija rywala
Druga połowa rozpoczęła się od prawdziwej ofensywy Hutnika. Zespół trenera Krzysztofa Świątka wyszedł na murawę z jasnym celem – zdobyć bramkę. Już w 46. minucie Kacper Prusiński zaprezentował akrobatyczne umiejętności, próbując uderzenia przewrotką. Zaledwie minutę później presja przyniosła oczekiwany efekt. Ksawery Semik, świeżo upieczony reprezentant Polski U-18, precyzyjnym strzałem z lewej nogi pokonał Molgę. Asystę przy tym trafieniu zanotował Patryk Kieliś, który wykazał się ogromną ambicją w walce o piłkę przy narożniku boiska.
Hutnik nie zwalniał tempa. W 52. minucie Kacper Prusiński podwyższył prowadzenie na 2:0, wykorzystując świetne podanie z głębi pola. Pewnym strzałem obok interweniującego obrońcy skierował piłkę do siatki, potwierdzając swoją znakomitą dyspozycję. Kropkę nad „i” postawił w 64. minucie Patryk Kieliś, który przypieczętował tym samym pewne zwycięstwo 3:0. To trafienie ostatecznie podcięło skrzydła GKS-owi. Mimo prób kontrataków, goście nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce Damiana Hoyo Kowalskiego. Warto odnotować także debiut Wilde-Donalda Guerriera, byłego zawodnika Wieczystej Kraków, który wszedł na boisko w 71. minucie.
Hutnik na podium ligowej tabeli
Zwycięstwo nad GKS Jastrzębie to czwarte ligowe zwycięstwo Hutnika w tym sezonie. Dzięki trzem zdobytym punktom „Chłopcy Hutnicy” awansowali na trzecie miejsce w ligowej tabeli, mając na koncie 14 punktów po ośmiu kolejkach.
Co więcej, do liderującej Stali Stalowa Wola oraz Olimpii Grudziądz Hutnik traci już tylko jeden punkt, co pokazuje, jak zacięta jest rywalizacja w czołówce Betclic 2. Ligi. Zespół trenera Świątka zyskuje coraz większą pewność siebie i udowadnia, że stać go na walkę o najwyższe cele.
Następny mecz Hutnik rozegra u siebie, w sobotę 20 września o godzinie 15:00, z Rekordem Bielsko-Biała, co będzie kolejną szansą na umocnienie swojej pozycji w lidze i podtrzymanie znakomitej passy. Kibice na Suchych Stawach mogą być pewni, że ich ulubieńcy są zdeterminowani, aby dalej pisać historię sukcesów.
Hutnik Kraków - GKS Jastrzębie 3:0 (0:0)
Bramki: Ksawery Semik 47, Kacper Prusiński 52, Patryk Kieliś 63.
Hutnik Kraków: Damian Hoyo Kowalski - Patryk Kieliś (71, Wilde-Donald Guerrier), Dawid Burka, Daniel Hoyo Kowalski, Maksymilian Gandziarowski (62, Kacper Rzepka) - Kacper Prusiński, Szymon Jopek, Ksawery Semik, Maciej Urbańczyk (71, Ksawery Halo), Mateusz Sowiński (71, Igor Gałek) - Damian Śliwa (62, Krystian Bracik).
GKS Jastrzębie: Mikołaj Molga - Szymon Mroczko, Bartosz Kriegler, Nataniel Wybraniec (44, Kacper Gościniarek), Jerzy Tomal - Oliwer Jakuć, Bartosz Baranowicz (74, Igor Kąkolewski), Michał Osipiak (60, Wiktor Gromek), Piotr Gębala (74, Szymon Maszkowski), Marcel Bykowski (60, Kamil Koczy) - Szymon Matysek.
Żółte kartki: Gandziarowski, Jopek, Bracik - Matysek, Kriegler, Maszkowski, Jakuć.
Czerwona kartka: Szymon Jopek (88. minuta, Hutnik, za drugą żółtą).
Napisz komentarz
Komentarze