Jakub Kurek
Złote laury prosto z... kasowej półki?
Osoby zaintrygowane nagłym, spektakularnym "bezpieczeństwem" gminy, postanowiły wniknąć w kulisy tego prestiżowego wydarzenia. Nozdrza wyczuły (i słusznie!) lekki swąd podejrzanej transakcji. Okazało się, że regulamin konkursu wzbudził wątpliwości do tego stopnia, że zapytano wprost: Burmistrzu, czy za ten medal pan zapłacił?
Odpowiedź przyszła, prosta i bolesna niczym rachunek za prąd: TAK! Udział w konkursie był PŁATNY! Nie, to nie pomyłka. Gmina Skała, która (delikatnie mówiąc) nie świeci przykładem innowacyjności czy spektakularnych inwestycji, z dumą zapłaciła aż 6 150 zł!
Tak jest, drodzy Państwo. Sześć tysięcy sto pięćdziesiąt złotych. To pewnie kosztowałby niezły plac zabaw dla dzieci, albo porządna ławka w parku. Zamiast tego mamy... nagrodę. Nagrodę, która ma wagę złota, ale kosztuje jak porządny bukiet kwiatów (o ile kupimy go w luksusowej kwiaciarni). A Fundacja, której zapłacono? Powstała w lutym tego roku – zdążyła się narodzić, wyrosnąć i zorganizować konkurs z płatnym wpisowym, zanim my zdążyliśmy zmienić opony! Błyskawiczna kariera!
Inwestycja w EGO, a nie w Gminę
Ostatnie 1,5 roku urzędowania Burmistrza Trzcionki to istna sinusoida... na wykresie płaskim. Nowych inwestycji? Brak. Nowych dotacji? Brak. Wybitnych sukcesów zasługujących na nagrodę? Próżno szukać. Jedyną widoczną inicjatywą jest chyba... cotygodniowe czyszczenie luster w gabinecie Burmistrza.
Wniosek jest prosty jak budowa cepa: skoro nie ma się czym pochwalić, to trzeba to kupić! Te 6150 zł to inwestycja w wizerunek i poczucie własnej wartości Burmistrza, a nie w bezpieczeństwo gminy. Promocja osobista na koszt podatników? Brzmi jak typowy dzień w gminie Skała.
Triumfalny odwrót z delegacją i ukryte rachunki
Co więcej, Burmistrz Trzcionka, wiedząc, że tak ważnego, kupionego sukcesu nie można celebrować w samotności, nie pojechał po odbiór nagrody sam. Na uroczystą galę, na której pewnie wręczano też inne "płatne" medale, pojechała delegacja licząca 3 osoby!
Czekamy z niecierpliwością na dokładne rozliczenie tych delegacji. To z pewnością wisienka na torcie, który kosztował gminę już ponad sześć tysięcy złotych!
A na koniec, wisienka nad wisienkami: mimo że dane odbiorcy przelewu (Fundacji) powinny być publicznie jawne, urząd... ukrył je! Burmistrz Trzcionka zagrał w "ciepło-zimno" z fakturami, czym niestety złamał prawo! Jak wielkie trzeba mieć kompleksy, by kupować nagrody, a potem ukrywać, komu zapłaciło się za ten blask chwały?
Pytanie, które wisi w powietrzu
Drodzy Mieszkańcy gminy Skała, macie Burmistrza, który potrafi zamienić publiczne pieniądze na "nagrody dla samego siebie" i przy okazji łamać prawo.
Pytanie nie brzmi, czy to jest skandal (bo jest), ale ile jeszcze razy Burmistrz Trzcionka dopuści się takich "inwestycji" w ciągu pozostałych 3,5 roku kadencji? I czy będziemy musieli płacić za "Najbardziej Inwestycyjną Gminę 2026" i "Burmistrza Roku 2027" (oczywiście za drobną opłatą, tylko 15 000 zł!)?
Skała nigdy nie miała tak "bezpiecznej" i "nagradzanej" gminy. Szkoda tylko, że to bezpieczeństwo ma swoją cenę – i płacimy ją my.
Napisz komentarz
Komentarze